wss
/ 145.237.2.* / 2015-11-20 10:55
Ta ustawa to nic innego jak bezczelne kupowanie sobie poparcia politycznego PiS za pieniądze budżetowe.
Głosowałem na PiS bo miałem dosyć PO, ale teraz to już mi szybko przeszło, jak widzę co się dzieje i żałuję że nie poparłem Kukiza czy Korwina.
Niby dlaczego całe społeczeństwo ma część zarobionych pieniędzy ze swojej pracy dawać obcym ludziom na ich dzieci ? To nie są pieniądze jakiegoś mitycznego Państwa, to są pieniądze obywateli - NASZE PIENIĄDZE ! Które ktoś zabiera jednym i daje drugim. Dla jakiejś wydumanej ideologii opartej na mitach.
Pierwszy mit. Wzmocnienie demografii. Otóż nikt normalny nie zdecyduje się na kolejne dziecko, jeżeli otrzyma 500 (pomijam patologię bo ci się skuszą na łatwą kasę). Kto z was którzy mają dzieci podejmie decyzję, że teraz pomożemy demografii i będziemy mieć kolejne dziecko, albo może i dwójkę bo kasę dostaniemy ? No właśnie. Większość wypowiadających się tu zwolenników ustawy, mówi wyłącznie o tym pomyśle, jako wsparciu dla rodzin, które mają dzieci, a nie o tym że dzięki tej ustawie zdecydują się na kolejne dzieci. Czyli poprawa demograficzna dzięki temu żadna, albo bardzo, bardzo mizerna.
Drugi mit. Trzeba się zrzucać na obecne dzieci, bo one będą pracować w przyszłości na emerytury. Niby dlaczego ? Czy ci którzy obecnie pracują i nie skorzystają z ustawy 500+ nie odkładają składek emerytalnych, często bardzo dużych ? Nota bene, których zupełnie nie płacą rodzice siedzący w domu i opiekujący się dziećmi ? Czy w takim razie ci obywatele nie powinni teraz wrzeszczeć, że pracują na obecnych emerytów ? Dodatkowo te dzieci wcale nie muszą potem płacić składek emerytalnych, bo np. wyjadą za granicę. A co będzie jak system emerytalny się zawali i ulegnie całkowitej zmianie ? A czy pomyśleliście, że dzieci na starość to przede wszystkim wsparcie dla SWOICH rodziców ? To pomoc dorosłych już dzieci wszelakiego rodzaju dla SWOICH starych rodziców. Czy te dzieci będą pomagać np. robić zakupy wszystkim staruszkom, będą opiekować się nimi w chorobie ? Dlaczego nie ? Skoro obcy ludzie przez 18 lat dorzucali się finansowo do nich. Każdy winien mieć tyle dzieci ile uważa za stosowne z wszystkimi za tym idącymi konsekwencjami i nie wyciągać potem ręki do portfela sąsiada żeby się na jego dzieci zrzucał.
Trzeci mit. Wszędzie są dodatki i to większe to dlaczego nie u nas. Owszem w większości krajów dodatki na dzieci istnieją. Ale – są znacznie mniejsze niż planowane u nas, np. w Niemczech to jest max ok. 200 euro na dziecko czyli ok. 8% średniej płacy netto w Niemczech. U nas dałoby to powiedzmy jakieś 250 zł na dziecko, a nie 500 ! Zważmy jeszcze na to, że Niemcy są znacznie bogatszym krajem niż my i jest to wyłącznie dodatek mający na celu wsparcie finansowe rodzin z dziećmi a nie jakieś zmyślone działanie demograficzne. Niemcy szczerze to nazywają. Bo pomimo, że dodatek na dzieci funkcjonuje w większości krajów Europy zachodniej wszędzie jest zapaść demograficzna, wcale te dodatki nie pomogły.