Od razu mówię jestem tumanem jeśli o podatki, obliczenia, więc błagam o wyrozumiałość i nie skreślajcie mnie od razu.
Jestem na ryczałcie bez Vatu. Importuję towar ( kosmetyki ) zza Oceanu - dostawcy płacę cenę w dolarach ( z konta przelewałam złotówki i płaciłam w $ PayPalem ) i potem oczywiście agencja celna zgłasza towar w PL i płacę
Vat.
I teraz tak zbliżam się do obowiązkowego przejścia na
Vat.
Dotąd swoją marżę liczyłam następująco :
Załóżmy kupiłam jakiś kosmetyk za 3$ = ~ 12zł doliczałam do tego
vat na podstawie wartości celnej na dany moment, załóżmy, że również za dolara trzeba było zapłacić 4zł. Co daje nam w zaokrągleniu 2,80zł - czyli cena brutto za kosmetyk 14,80zł.
Następnie koszt wysyłki całego towaru dzieliłam na ilość zamówionych sztuk czyli załóżmy zamówiłam 500szt - koszt wysyłki 200$. Czyli koszt 0,40$ sztuka. I znowu 0,40$ = 1,60zł +
vat 0,37zł = w zaokrągleniu 2zł.
Całkowita cena kosmetyku wynosiła więc 16,80zł i teraz doliczałam sobie swoją marżę np. 6zł + 3% ryczałtu.
Jak ja mam teraz to wszystko obliczać, żeby wyjść na swoje. Da się będąc jednocześnie na vacie, nie zejść ze swojej marży i nie podnieść cen ? Czy ja teraz będę musiała podnieść ceny ?
Błagam nie nabijajcie się ze mnie, ale w kwestiach vatu jestem zielona jak trawa po deszczu, papiery na pewno powierzę księgowej, ale przecież muszę wiedzieć jak mam teraz obliczać ceny za towar.
Jakby ktoś mógł mi łopatologicznie wyłożyć jak to miałoby wyglądać, będę ogromnie wdzięczna.