Witam. Jakiś rok temu pewien pijany koleś wszedł na posesje i uszkodził nogą poprzez celowe kopnięcię tylną lampe samochodu. Jak się okazało przyszedł do sąsiada i pomylił samochody ale za lampe nieodda bo niema. Sprawa została zgłoszona na Policje i koleś tam do wszystkiego się przyznał ale nieodda bo niema.
Za lampe zapłaciłem niecałe 400zł mimo 15% rabatu i posiadam fakturę którą dostała Policja a oprócz tego kilka dni byłem bez auta i za to zarządałęm dodatkowo 200zł.
Dostałem pismo że sprawę cywilną mogę założyć jeżeli jeszcze nie rozpoczęła się sprawa karna.
Za 2 tyg odbędzie się sprawa karna. Czy to wystarczy na odzyskanie pieniędzy czy muszę zakładać sprawę cywilną ?
Z tego co wiem to koleś ma więcej podobnych spraw więc pewnie dostanie jakiś wyrok. Koleś nigdzie nie pracuje i do pracy go nie ciągnie więc na pewno dobrowolnie pieniędzy nie odda. Poza tym nie posiada nawet nic co mógł by mu komornik zabrać.
Proszę o jakąś radę co z tym robić? zakładać sprawę cywilną czy nie ? Jakie mam szanse na odzyskanie pieniędzy? I czy te szanse zwiększą się jak założe sprawę cywilna ?