Forum Forum emerytalneOFE

Jak OFE traci nasze pieniądze, „agenciarskie zagrywki”, pseudo oszczędności zawierania wniosków on-line.

Jak OFE traci nasze pieniądze, „agenciarskie zagrywki”, pseudo oszczędności zawierania wniosków on-line.

ppoo / 62.121.68.* / 2009-01-26 02:24
Jestem młodym doradcą finansowym, do tej pory pracowałem na umowie o dzieło i nie odprowadzałem składek. Ten piękny okres w moim życiu dobiegł końca i musiałem założyć działalność gospodarczą, wskutek czego wybrać OFE. Jako, że wiedza na ten temat jest częścią mojej pracy i jestem w miarę na bieżąco, bardzo szybko się zdecydowałem i padło na ING, Allianza i Generali. ING, na pewnym etapie zostało, przeze mnie odrzucone z różnych powodów, pozostał Allianz, ze swoimi „niskimi” kosztami i Generali z intencjami do bycia najlepszym OFE w Polsce. Ostatecznie postanowiłem zaufać Generali, dlatego że Allianz ma do niczego system sprzedaży on-line (każą sobie sami drukować wniosek i na własny koszty do nich wysyłać – nie te czasy Panowie!), co też mi trochę mówi o podejściu tej instytucji do kosztów funkcjonowania w odniesieniu sprzedaż bezpośrednia. W przypadku Generali, spodobała mi się też wizja i sposób pozyskiwania klienta, poprzez firmę, jaki przedstawiła nam na jednym ze spotkań wysoko postawiona osoba z działu sprzedaży. Uznała ona, że firma stawia przede wszystkim na stabilny rozwój w Polsce, a ich produkty mają wygrywać z innymi jakością obsługi i ceną. Stwierdziła też, iż trudno doszukiwać się w ich działalność „agenciarskich zagrywek” gdyż po prostu nie o to chodzi i na zachodzie zawód agenta jest szanowany, a oni chcą taki sam klimat wytworzyć w Polsce, dlatego zero agresywnej sprzedaży wspieranej durnym marketingiem i naciąganiem klienta na bez sensu decyzję.
Papiery do wypełnienia dostałem bardzo szybko w ciągu 3 dni w poniedziałek. Był komplet łącznie z kopertą zwrotną i „listem od prezesa” moim zdaniem bez sensu marnowanie papieru ale nie będę się wtrącał marketingowcom . Wszystko sprawnie wypełniłem (chociaż dla osób nie mających do czynienia z takimi sprawami na co dzień formularz, może być zbyt skomplikowany) i postanowiłem wysłać w sobotę z resztą poczty.
W środę, 2 dni później, podczas spotkania dostałem bardzo dziwny telefon. 2 pod rząd z numeru zastrzeżonego i jeden po 5 min z od strzeżonego. „Oho” myślę, skąd ja znam ten system sprzedaży. No nic po spotkaniu oddzwaniam, przedstawiam się i pytam o co chodzi. Pani przez chwilę szuka czegoś w notatniku i potem zadaje pytanie czy aplikowałem o założenie OFE u nich w firmie. Myślę no nie był jakiś konkurs o którymś nawet nie wiedziałem i po raz pierwszy w życiu coś wygrałem (wg mnie jedyny słuszny powód takiego kontaktu skoro zaznaczyłem, że nie chcę kontaktu w ramach ofert marketingowych). Odpowiadam więc szybko twierdząco, a pani na to że chciała mi zaproponować wizytę w celu podpisania umowy. Nie za bardzo zrozumiałem o co chodzi na początku i chyba na tym bazują, ale jestem, z racji mojego zawodu, na takie rzeczy wyczulony, więc zacząłem się dopytywać o co tak naprawdę chodzi. Zwróciłem uwagę, że jest koperta zwrotna, nie miałem żadnego problemu z wypełnieniem wniosku, bo się na tym znam, po co w takim wypadku ją fatygować? A pani dalej swoje, że ona tylko przyjeżdża podpisać umowę i to wszystko i cała ta śpiewka nachalnej sprzedaży cegły przez telefon. Ewidentne naciąganie klienta i nie podawanie mu informacji prawdziwej oraz telefon, który nigdy nie powinien mieć miejsca z racji mojej ewidentnej prośby w formularzu o nie nagabywanie mnie taką sprzedażą. Można by się spierać ale w sądzie bym udowodnił, że próbowano mi jednak sprzedać produkt tyle tylko, że ten sam, a to nie ma najmniejszego znaczenia – mściwy i nie racjonalny jednak nie jestem, żeby z tym do sądu iść ale nigdy nie wiadomo na kogo można trafić i szkoda opinii dla instytucji.
Zacząłem dalej drążyć przez telefon i się dopytywać ale wiedziałem już co zrobię, umówiłem się więc szybko na spotkanie. Przed, dostałem telefon, że Pani nie dojedzie, bo ma kłopoty rodzinne. 2 spotkanie też nie dochodzi do skutku, tym razem z mojej przyczyny no i przychodzi 3 telefon. Wiedziałem, że ciężko nam się będzie już spotkać, dlatego podpytałem o jeszcze jedno. Zwróciłem uwagę, że na polisie jest wpisany nr agenta i jak to się dzieje, że ona ma inny i do mnie trafia. Odpowiedzi nie uzyskałem i podejrzewam nigdy się nie dowiem, natomiast pani stwierdziła, że nie jest on jej i że „no nie oszukuje, ale robi to żeby dostać prowizję i porozmawiać o dalszej współpracy”. Mówię no nie!! Tego właśnie chciałem uniknąć, widać stałem się jednak niestety ofiarą własnej naiwności i tego że coś w sprawie OFE może być inaczej. Ewidentnie ktoś w firmie zachował się nieetycznie wobec przedsiębiorstwa i w nieuczciwy sposób do innych jej pracowników chciał dać zarobić swojej znajomej albo co gorsze sama instytucja hołduje takiemu postępowaniu! Nie zmieniłem już OFE, bo skoro tu były takie nieścisłości na linii osoba wysoko postawiona z działu sprzedaży, a sprzedaż to w innych pewno jest nie lepiej. Apeluję więc do wszystkich, gdy będą mieli podobną sytuację, żeby postąpili tak samo i nie dali się zwieść „agenciarskim zagrywkom”

Najnowsze wpisy