Gruby Rycho
/ 213.158.217.* / 2013-06-06 18:36
Założyłem jakieś 2-3 lata temu lokatę terminową w Getin Banku na pół roku, a póniej przedłużyłem ją do roku. Po upływie umownego terminu złożyłem dyspozycję przelewu na swoje konto (w innym banku) i po paru dniach pieniądze zostały przelane. Myślałem, że to fajny Bank, bo daje dobre oprocentowanie i nie ma żadnych problemów... Zdziwiłem się, kiedy gdzieś po roku (albo dłużej) dostałem pismo, że na moim koncie(!) powstał niedozwolony debet w wysokości ok. 200 zł (już dokładnie nie pamiętam szczegółów) i mam natychmiast wpłacić tę sumę do Getin Banku. Myślałem, że ktoś się z tego Banku pomylił, bo żadnego konta nie zakładałem (a przynajmniej świadomie, bo i po co?) i olałem to. Ale gdzieś po 2-3 miesiącach dostałem wezwanie z firmy windykacyjnej w tej sprawie, do tego kilka SMS-ów i telefonów (dość aroganckich i napastliwych), że mam uregulować - tym razem już kwotę ok 300 zł - bo będę tego żałował... Zaparłem się, że nie zapłacę, bo to jakieś świństwo i na razie od kilku miesięcy jest cisza (może przed burzą?)... Tak sobie myślę jednak: kto, kiedy i po co założył mi konto? Kto i w jakim celu "trzyma" latami takiego klienta, który ma zero na koncie i w ten sposób "generuje" Bankowi straty? Jakie ma szanse taki klient jak ja w walce z takim Bankiem? Przestrzegam innych ...