Rasputin witaj !
Hm... Twój Nik trochę przeraża i strach się odezwać.
Pytasz ogólnikowo i na to pytanie nie znajdziesz typowego schematu .

Pytanie kieruje zwłaszcza do ludzi którzy grają dłużej na giełdzie.

Czyli tacy co są tu ponad 10 lat to prawie wszyscy samouki co pobierali wiedzę z prasy, książek, zasłyszane z radia czy TV oraz własna praktyka, na dzisiaj to z netu.Na pewno i się tacy znajdą co pobierali odpowiednie kursy ale oni w większości stali się maklerami czy tz doradcami.
Ja dla Ciebie nie nogę być dobrym przykładem bo jestem z innej epoki i innego kontynentu. Moje pierwsze zainteresowanie giełdą nastąpiło w 1984 roku na giełdzie w Montrealu, obecnie przeniesione do Toronto, ale powoli to rozgryzałem i widząc jakie są manipulacje kursami i lansowanie wydmuszek w 1987 zniechęciłem się do inwestycji na parkiecie i wolałem się poświecić na działalności gospodarczej, przynajmniej w moim biznesie nikt mi nie manipuluje w księgowości.
Jak już się dobrze ustawiłem to na parkiet powróciłem w 2004-2005 i już nie szukając okazji ale inwestując w stabilne spółki co idą zgodnie z indeksem a przy tym płacą dywidendę.Obecnie na GPW trochę spekuluję ale bardzo ostrożnie.
Co radzić debiutantom ?
Nauka , nauka we wszelkich formach, kursy jak sa bezpłatne i pod ręka to czemu nie.
Z kursami to może być ciężko utrafić do własnego poziomu, bo możesz siedzieć jak na tureckim kazaniu albo odwrotnie ze nic nowego nie wyniesiesz.
Mogą i być takie co to pod płaszczykiem kursu ktoś chce zbudować własne imperium co daje sygnały a reszta składa zlecenia pod dyktando itd.Jak masz talent to z tego wszystkiego coś zawsze dla siebie wyciągniesz, ale często może być stratą czasu i energii.
Pozdrawiam