Niezły macie...siostry w tym Archeo :-)
Pytanie jest raczej jak możecie, bo nie musicie przecież.
Sytuacja zdumiewająca. Jak rozumiem nieobecność jest nieusprawiedliwiona. Doszło więc do porzucenia pracy, jak najbardziej co do zasady możliwa jest dyscyplinarka, czyli zwolnienie w trybie art. 52, par. 1, pkt. 1 KP.
Tyle, że warto ustalić, co się naprawdę stało- czy np. nie doszło do śmierci pracownika- bo w św. pracy musi wtedy pojawić się podstawa inna- art. 63'1, par. 1 KP oraz powstaje kwestia odprawy pośmiertnej.
W ogóle należałoby przeprowadzić małe śledztwo, bo w tak egzotycznym nieporządku kadrowym równie dobrze może okazać, się pracownik złożył dawno wypowiedzenie.
Powstaje też kwestia ewidencji czasu pracy- a raczej jej jak widać braku albo fałszowania- przez kogo ? No i wynagrodzenia od marca- by go nie wypłacić trzeba owo fałszowanie udowodnić, a przy braku ewidencji- w ogóle móc brak pracownika udowodnić.