zxc222
/ 188.33.164.* / 2016-02-04 12:38
Wbrew temu, co sugerujesz powtarzając zapewne za liberalnymi ekonomistami, rynek jako niezależny byt nie istnieje, podobnie jak jego "niewidzialna ręka". Normalną rzeczą jest, że istnieje regulator, który określa zasady wspólnego funkcjonowania podmiotów, wszystkich stron transakcji. Rzecz w tym aby regulacje były dobre, sprawiedliwe i zapewniały podobne prawa i obowiązki wszystkim uczestnikom rynku. Obecnie mamy taki stan, że duże podmioty mają środki aby wykorzystywać różnego rodzaju luki w prawie i transferować zyski do rajów podatkowych, otrzymują też często dopłaty, ulgi czy zwolnienia podatkowe tylko za to, że "zainwestują". Przykładowo szacuje się, że taka firma gugle (tak, wiem jak się to pisze), która według wyliczeń speców ma 90% rynku reklamy internetowej w Polsce a płaci podatek od kwoty jak by miała 10% rynku. I nie jest to problem wyłącznie polski bo to samo dzieje się gdzie indziej. Brytyjczycy na przykład przymusili gugla do dopłacenia podatku ale na drodze negocjacji a nie stałych uregulowań. Trzeba podkreślić, że pieniądze, których duże korporacje nie zapłacą w postaci podatków lądują w kieszeniach wąskich grup społecznych, powiększając gigantyczną przepaść pomiędzy dochodami uzyskiwanymi przez najbogatszych a pozostałymi, i rzadko powiększają fundusz płac pozostałych. Zmiany prawne i podatkowe bez ogólnego, ponadnarodowego porozumienia raczej się nie sprawdzą bo o ile firmy działają co raz bardziej ponadnarodowo to systemy podatkowe tkwią w rozwiązaniach z początku XX wieku.