asjdhssddsffsg
/ 94.42.46.* / 2009-02-07 17:14
problem jest w tym, iz karty kredytowe powinno sie dawac do polowy zarobkow danego klienta, bo inaczej sie zakopie, bedzie splacal to bitych kilkanascie miesiecy, pod warunkiem oczywiscie, ze ma leb i wiecej z karty korzystal nie bedzie. przyszla do mnie klientka z placzem, co ona ma zrobic bo ma na karcie wszystko wykorzystane a korci ja, a nie ma z czego splacac... podalem jej nozyczki (na sali sprzedazy bylem tylko ja), wiedziala, jak ich uzyc. po t ym jej powiedzialem, niech pani splaca nie tylko minimalna kwote, a co najmniej 10% zadluzenia, to do konca roku bedzie to splacone. limit nie byl duzy, ale ja to kompletnie przeroslo.