Forum Forum motoryzacyjneNowe

Jakie będą samochody w 2050 roku?

Jakie będą samochody w 2050 roku?

Money.pl / 2006-09-19 12:56
Komentarze do wiadomości: Jakie będą samochody w 2050 roku?.
Wyświetlaj:
Jermak / 2009-12-29 16:39
Pożyjemy - zobaczymy. Jak się czyta książki napisane 20-30 lat temu dot. wizji świata w 2010 to często człowiek łapie się za głowę. Fakt niektóre rzeczy się sprawdziły i zostały wprowadzone w życie, ale jest też masa takich, która gdzieś przepadła albo jest w fazie projektowania. Nie ma co gdybać - szkoda kasy na takie "badania"
zigu / 199.67.203.* / 2009-12-29 10:39
kurde to troche przygnebiające, za 40 lat to ja bede miał 62 lata, bede zgrzybialym pyrkiem którego juz pewnie nie beda interesowały samochody, albo po prostu zabije mnie globalne ocieplenie, dziura ozonowa lub ptasia/świńska/psia/kocia grypa :P
A_A / 85.193.200.* / 2006-09-20 23:03
nie podoba mi się. Gdzie sała przyjemność jazdy. Dla mnie sęk tkwi właśnie w tym żeby jechać a nie być wożonym. Co wymyślą dla osób takich jak ja dla których przyjemność z prowadzenia jest najważniejsza??
Fredzio / 83.19.239.* / 2008-12-26 17:20
myśle, że to bardzo dobre rozwiązanie - mniej wypadków przez
pijących alkochol.
kgjui / 89.231.200.* / 2008-12-04 13:40
stelmach to gej
/ 83.15.176.* / 2006-09-20 10:56
W większym lub mniejszym stopniu możliwe to jest już dziś.

Samochód napędzany wodorem, czyli w rzeczywistości energią elektryczną -proszę bardzo

Bezprzewodowa łączność -proszę bardzo

Samochód jeżdżący samodzielnie po odpowiednio przygotowanych drogach -proszę bardzo

Zmiana koloru nadwozia -proszę bardzo

Komputery rozpoznające twarze (no, raczej w okularach niż soczewkach) -proszę bardzo

Automatyczne opłaty, rezerwacje miejsc itp. -proszę bardzo

Technologia już jest. Często bardziej zaawansowana niż tu przedstawiono. Kwestią zaporową są koszty jej wprowadzenia.

Przebudowanie wszystkich -WSZYSTKICH- dróg, stworzenie naprawde globalnej sieci bezprzewodowej łączności o ogromnej przepustowości. Systemów operacyjnych, które naprawdę nie będą się zawieszać. Zmiany rejestracji ludzkości z papierowej/plastikowej na elektroniczną.

To potrwa. Pewnie dłużej niż 44 lata. No chyba, że Paulina mieszka w enklawie nowoczesności. Np. w Singapurze, czy w Dolinie Krzemowej. Tam można pewnie spodziewać się takich wynalazków wcześniej. Tylko te jej auto musiałoby mieć jednak kierownicę, gdyby zechciała wyjechać poza miasto.

No i zasadnicza sprawa: Czy to jeszcze jej auto? Skoro, kiedy jest w pracy ktoś z niego korzysta. A jeśli to śmierdzący, niemyjący się grubas, który zostawi po sobie pamiątkę w postaci tapicerki zalanej piwem i ketchupem, a smrodu nie zabije nawet lawenda?

Poza tym, cieszę się, że nie dotrwam zapewne do takich czasów, kiedy nie poczuję adrenaliny wyprzedzając łańcuch ciągników siodłowych z naczepami, jadących w odległości od siebie półtora metra, z prędkością 110 km/h, na dziurawej drodze bez pobocza. Np. na drodze krajowej Białystok-Lublin. Ech... :)
raf. / 62.111.179.* / 2006-09-19 15:24
Ech, fantaści... W latach 50. przewidywali powstanie do końca XX wieku prawdziwej sztucznej inteligencji, czyli komputerów, które trudno odróżnić od żywego człowieka. W latach 60., że wszyscy będziemy mieć w domach gadające androidy. Czytałem też jakieś stare opowiadanie SF, w którym autor przewidywał, że w każdym mieście będzie stał centralny komputer, którego obsłudze będzie można telefonicznie zlecić rozwiązanie każdego zadania matematycznego. Nie wpadli na to, że takie komputery trafią na biurka i do kieszeni użytkowników. Przewidywali też podbój kosmosu, podróże międzygwiezdne i tak dalej.

Po co ktoś ma na głos wypowiadać hasło? Żeby złodziej usłyszał? A po co system dobierający kierowców i autostopowiczów? A jak ktoś nie chce wziąć pasażera? A może autorzy przewidują zbudowanie do 2050 roku komunizmu?

Moim zdaniem, jeśli powyższy opis to literatura piękna, to OK, nie wtrącam się. Ale poważnych przewidywań na taki długi okres nie ma sensu robić, bo może dojść po drodze do wielu zdarzeń, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. A może za 50 lat w ogóle nie będzie samochodów? Tak jak pod koniec XIX w. nikt się nie spodziewał, że samochody zastąpią powozy konne i w ten sposób zniknie problem skąd wziąć tyle owsa?
promyk / 80.244.135.* / 2006-09-19 12:56
Ta... na pewno. Z tymi autostradami to przegieli:)
k.chodowicz / 2006-09-19 17:17 / portfel
Przegięcie to było z dotosowywaniem się lakieru i koloru tapicerki do upodobań codziennie.... Ktoś miał fantazję. Zamiast myśleć, co będzie za pięćdziesiąt lat, lepiej zrobić to już dziś. Dlaczego wszechmogąca skoda nie wyprodukowała jeszcze samochodu napędzanego wodorem, skanującego siatkówkę oka itd.? Bo nie potrafi. A skoro nie potrafi, to po co tyle gada? Ech, nie mają ludzie co robić..
Karola / 157.25.9.* / 2006-09-19 15:47
Nie, no czemu przegięli..? ;)))
Na przyszły rok przewidziano budowę aż !!6km!! Do 2050 będzie już tyle, żeby dojechać z domu do pracy. Odrobina optymizmu i poczucia humoru, to wszystko co nam pozostaje! :-)
BACHA / 82.139.8.* / 2007-02-25 20:24
Mnie to wisi :pp I tak za 50 lat bede już siedziła w bujanym foteliku i najżej na taki samochód patrzyła...;pp Zajrzałam tu po prace doomową!! ;pp

Najnowsze wpisy