pluto85
/ 84.38.99.* / 2008-12-01 16:55
Moim zdaniem najgorszym kwartalem bedzie IV kwartal obecnego roku. Widze panike przedsiebiorstw, ktore nie wiedza co robic. Niektore wpadaja w trend, mimo dobrych wynikow. Pewien producent np. nie zakupil podzespolow, argumentujac ze idzie kryzys, a teraz ma przestuj w produkcji, mimo iz ma zamowienia do konca lutego. Ta samonapedzajaca sie spirala w pewnym momencie jest weryfikowana przez koncowych odbiorcow, a tam juz wyraznie widac krancowy pesymizm. Sasiadka np. pochwalila sie mi ze zaczela oszczedzac, kupuje mniej, bo ma byc kryzys, a co to dla niej oznacza? Wraz z mezem sa na emeryturach, raczej zwolnienia jej nie dotkna, a kryzys jest takze na rynkach surowcowych, taniej beda tankowac, tansze sa koszta transportu zywnosci. Kryzys jezeli dotyka konsumentow to tylko tych co traca prace.
Jak wiec patrzec na opinie pewnych znajomych, ktorzy mieli przyjemnosc wziasc udzial w sondazu. Odpowiedzieli ze w tym roku zyje im sie gorzej. W zeszlym roku ich gospodarstwo domowe skladalo sie z 2 pracujacych, 2 studentow, ucznia i psa. W tym roku sklada sie z 4 pracujacych i dorabiajacego na korkach ucznia, przy czym mezczyzna zmienil prace na lepiej platna. Sadzicie ze dlugo mozna tak narzekac? Polacy z nowym rokiem sa zawsze pelni nadziei.
Rok 2009 w I kwartale przyniesie wzrost PKB o ponad 3%, po okolo 3% w IV kwartale br., a patrzac na efekt bazy (w tym roku okolo 6% za dwa pierwsze kwartaly, 4,8% w III kwartale, okolo 3% w IV), bedziemy mieli do czynienia ze wzrostem dynamiki wzrostu w III i IV kwartale 2009 roku i sredniorocznym wzrostem za caly rok ponad 4%. Zycze wam wytrwalosci i prosze o zachowanie tej prognozy. Mozecie mnie rozliczac juz w polowie stycznia wraz z danymi za IV kwartal.