Ukraina to takie miejsce gdzie ludność podburzana przez oscienne i inne zainteresowane państwa (głownie Rosja, Polska, Turcja) musi ze sobą się tłuc.

Tak było właściwie od zawsze i nic się nie zmienia.

Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że obecna wolna Ukraina to tylko państwo sezonowe.
Ewidentnie nie da się nim skutecznie rządzić i przypomina jakiś pokraczny twór aka I Rzeczpospolita za czasów Augusta III Sasa.

Janukowycz lub jego następca prawdopodobnie przeciągnie Wschód na stronę Rosji i z czasem dojdzie do unii wschodniej Ukrainy z Rosją lub jej aneksji przez Rosję (spuścizna Chmielnickiego), natomiast Ukraina Zachodnia pozostanie bezwolnym państwem kadłubkowym całkowicie uzależnionym albo od UE albo wprost od Polski (jeżeli UE straci na znaczeniu).
Turcy też z czasem zaczną upominać się o swoje (od południa)

No to teraz ukraincy mają za prezydenta przyjaciela rosji. Chyba jeszcze się nie zorientowali, że koleżeństwo z rosją nie popłaca.

Kompletne fiasko polityki Kwaśniewskiego i Kaczyńskiego.