Nie oszukujmy się i nie bawmy w marzycieli. Rozwiązania nie mogą być chwilowe lecz długotrwałe. Przy takim przyroście naturalnym i emigracji obniżanie wieku jest bezsensowne. Jeśli już mamy urawniłowkę płciową , to do końca. Weźmy średnią długość życia kobiety i mężczyzny i zróżnicujmy wiek emerytalny tak by każda z płci odpoczywała po trudach pracy jednakowo długo lub przy równym wieku odchodzenia na emeryturę zróżnicujmy proporcjonalnie do długości przebywania na emeryturze składki emerytalne. W tej chwili , gdyby wiek wynosił 67 kobieta będzie na emerurze średnio prawie 4 razy dłużej niż mężczyzna , a więc i składki powinna płacić 4 razy wyższe - żadnych sentymentów , tylko real

Partia która zaproponuje powrót do poprzedniego wieku emerytalnego ma wygraną w kieszeni. Czy obietnice spełni to już inna sprawa.
Rudy tyle naobiecywał że naiwni "młodzi wykształceni" do dziś nie wszyscy się przebudzili mimo ustawicznych kopniaków w 4 litery.
System emerytalny bezwzględnie potrzebuje zmian i to radykalnych, a nie kosmetycznych.
Emerytura obywatelska jest rozsądną propozycją. Czas skończyć z przywilejami dla świętych krów.