A miało być tak: "Kampania prezydencka ruszyła. Jej osią będzie spór o najnowszą historię, gospodarka zejdzie na drugi plan, choć może wrócić widmo pustej lodówki".
I ktoby pomyślał, że oś najnowszej historii jak się już zakręciła, to wały przerwało, lodówki wodą zalało i gospdarkę na parę drobnych miliardów nawyrężyło, Bronek koncept definitywnie stracił, a ryży bez marynary zaczął występować, co marność jego postury przy okazji z detalami ukazało. No i POpłynęło POparcie.

Tutaj tez od rana "profesor" z chamem bronia POdtopionych POpaprancow.

Czy autor nie zdaje sobie sprawy że tego rodzaju zagranie doskonale wpisuje się w kampanię wyborczą (w tych okolicznościach)? Kampanię, która dawno się rozpoczęła (pomimo braku oficjalnego startu).