A ja powiem tak: dlugo nie mialam konta na FB, bo dalam sie poniesc tej antyFB fobii. Założyłam niedawno i stwierdzam, że nigdy nie dowiedziałabym się o wielu bardzo przydatnych rzeczach, wartosciowych stronach i interesujących projektach. Mało tego, odczułam też siłę FB w promocji własnych działań. I szczerze mówiąc z wielką chęcią mogłabym się nawet pochwalić własnym profilem pracodawcy bez żadnych obaw. Zasada jest jedna - tak na FB jak i w życiu - o tym, co się robi trzeba po prostu myśleć, to nie boli :)

Ja nigdy nie mialem i nie bede mial zadnego fb itp.syfu. Mozna se na jakims hoybustycznym forum klikac bez zobowiazan ale to co sie wyprawia na fb to zenada! Sami sobie winni idioci jak tam dyskutuja a potem cierpia.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Popie***ony swiat , korporacjonizm , inwigilacja , serwilizm.

Najlepszym rozwiazaniem w dzisiejszym swiecie byc profesjonalista swiadczacym uslugi bez stosunku pracy.

O ile oczywiscie sa klienci :)

JA DZIWIĘ SIĘ WAM LUDZIE, że tak łatwo obnażacie się z prywatności, że byle kto widzi wasze zdjęcia - zwłaszcza dotyczy to kobiet. W dawnych czasach kobieta dawała SWE ZDJĘCIE tylko ukochanemu, a teraz byle kto wejdzie na jej profil na FB i sobie pobierze na komputer. Potem też może się masturbować pod jej zdjęcia. Nie mówiąc o tym, że głupoty zamieszczacie na tych portalach społecznościowych. Kogo obchodzi to, co zjedliście na śniadanie, jaką kanapę kupiliście itd.
Nie mam konta na FB, bo jestem wśród NIELICZNYCH mądrych, którzy prywatność cenią dla swego grona przyjaciół. A wy sobie miejcie, każdy niech czyta o was informacje - różne służby itp. Ponadto jesteście niewolnikami takich serwisów, bo oni miliardy zarabiają na was, że oglądacie ich reklamy itp.

właśnie, ludzie :-) zachowajcie trochę prywatności do sypialni małżeńskiej, dajcie swoim dzieciom przeżyć spokojne dzieciństwo- jeszcze zdążą wyrosnąć na celebrytów, włóżcie zdjęcia do albumów, żeby móc je oglądać w długie zimowe wieczory...

Motłoch ma sobie wbić do głowy, zrozumieć, a na końcu uwierzyć że to dla ich dobra, że są niewolnikami.
Że nie mają prawa do prywatności, że nie mają prawa do prywatnej wypowiedzi, że nie są ludźmi, tylko że są pracownikami wymarzonej matki-korporacji.
Jakiekolwiek uzewnętrznienie ma być tylko budową profesjonalnego wizerunku zawodowego, w pracy jesteś 24h/7dni pod służbową komórką, w każdej chwili czekający w blokach żeby ruszyć do pracy służbowym samochodem.

Trzeba być prawdziwym osłem by na forach społecznościowych mieć profil na swoje prawdziwe nazwisko. Skoro nie grzeszy się inteligencja nic dziwnego, że potem szef wzywa na dywanik.

o co właściwie chodzi z tym kontem na fece ? nie ma już innych tematów ? Nawet jak ludzie mają to robią je namolnie , nieraz nie dwa świadomie a czasami dla zabawy wpychają tam swoje fotki i wszystkiego co posiadają zachowują się jak celebryci tylko fece i tak samo uzależnieni os wchodzenia tam przeliczania kontrolowania , kto i ile razy ich oglądał !! na początku wydaje się im ze jest fajnie " tego właśnie szukali " ale jak nagle "coś" wycieknie - no nawet CELOWO , co ? a potem się dziwi ,ze ma jakieś problemy :a życie takie jest " jak ktoś " CIE gdzieś wyśledzi/ już "go ściska " tamten ma to a ja tylko to albo i wcale . Kto wpadł na taki durny pomysł by stworzyć cos podobnego - nieźle zarobił ... ci którzy, odpowiadają ściśle za pomysł podobnej komunikacji sami ich nie posiadają. Za to posiadacze to często ludzie /chwalipięty - idzie taki do domu tam przecież też ma netę w domu nagle widzi ,ze ktoś zostawił wiadomość wchodzi tymczasem nie wie że ten " kosiek " to szef ... który jeszcze tutaj będzie ci dyktował co masz robić ...w czym problem ?? a no w tym ,że to co dla jednych jest rozrywką dla drugich może stać się przekleństwem - bo skąd możesz wiedzieć ,że w sieci znajdzie cię szef ... ? albo równie znienawidzony sąsiad .

A co ma szef do mojego prywatnego życia? Jakim prawem chce ingerować w moją prywatność? Bo...? Bo ktoś miał dobre wakacje i popijał drinka z palemką? No bez żartów! Tak w ogóle nie rozumiem tego inwigilowania przez szefostwo i próbę "poznania" pracownika. Chcesz poznać? Pogadaj! Może jeszcze powinien Pan i Władca zaczipować pracowników?