Oczywiście, w samorządach często zasiadają ludzie, którzy naprawdę chcą działać i mają gdzieś swoich pryncypałów partyjnych. Tylko kilkadziesiąt lat komunizmu w znacznej mierze odebrało ludziom chęci do działania a jedynie widzą na tym polu miejsce do grabienia.

Co wy piszecie? Przecież decyzję o takiej koalicji podjęli wyborcy swoimi głosami. Skoro żadna partia nie uzyskała tylu głosów, by rządzić samodzielnie, musi stworzyć koalicję. Wam tylko wojny na górze w głowie. A może inaczej na to spojrzeć? Skoro udało się mieszkańcom pozbyć szkodnika a zadecydowali układem swoich głosów, że najlepszymi ich reprezentantami będą te dwie partie to może lepiej, by zaczęły wspólnie działać dla dobra mieszkańców zamiast się nawzajem zwalczać. ku uciesze usuniętego szkodnika. Prawda jest taka, że samorządy rządzą się swoimi prawami, często innymi niż tych co na górze.

wróg mojego wroga jest moim przyjacielem i to się w praktyce sprawdza. Tak synku, to nie jest juz zabawa, tylko kwestia kto kogo za mordę umiejętnie złapie i co najważniejsze przytrzyma. Kultywować natomiast można tańce na lodzie lub kulinarne przygody pewnej takiej, co nie daje jednak gwarancji na europejskość i światowość, bo trza pamiętać przede wszystkim o (w naszym smrodliwym środowisku) o częstm myciu nóg.