Oglądam wiadomości TVNCNBC i co mówią? "Jest dobrze... " za chwilę "jest źle..." i na przemian "jest dobrze ..." "jest źle..." ... ludzie WYKSZTAŁCENI, POLITYCY i niby ODPOWIEDZIALNI zaprzeczają sami sobie. Zachodzi pytanie co ma wspólnego to wykształcenie i odpowiedzialność z tym co robią. W grudniu te "autorytety", te same herezje wciskali, że w Polsce recesji nie będzie i jest odporna na wszystko. Jak to w końcu jest?! Gdzie ta odpowiedzialność za słowa? A może to ma związek z jakąś chorobą psychiczną tych ludzi i nie wiedzą co mówią, więc jakim cudem takie wypowiedzi jawią się w mediach? Ktoś tu jest mocno chory, tylko nie wiadomo na co.