chichot dona
/ 77.113.39.* / 2014-05-24 01:07
W wielu sprawach Putin ma rację w przeciwieństwie do tzw. zachodu .. między innymi Jesteśmy zmęczeni taką dyskusją bez dyskusji , wynika to z tego, że jest to dialog głuchych , a pozytywną role w tym dialogu pełni (o dziwo) Rosja która po prostu słucha (choć nie musi) opinii zachodu tyle, że zachód w ogóle nie słucha , nie przyjmuje do wiadomości racji Rosji. Taka metoda zdartej płyty. Wynika z tego, że zachód w ogóle nie rozmawia z Rosją, i nie ma uczciwych intencji, rozmowa zachodu to jedynie pijarowe teksty ciągle te same, ciągle takie same.
A to właśnie zachód powinien działać i wykazać się dobrą wolą, to zachód ma większy wpływ na stabilizację na Ukrainie, to zachód jest głównym destabilizatorem na Ukrainie.
Wystarczy popatrzeć na to z boku, widać to wyraźnie.
Nawet obecnie w komentarzach polityków zachodnich i ich klaki to widać, te same zgrane teksty, wyłapane fragmenty wypowiedzi Putina, ogłoszone jako sukces nacisków zachodu, jako sukces sankcji.
A przecież Putin od wielu tygodni mówi to samo, nic nowego ani innego nie powiedział, gdzie tu ustępstwo Rosji(?), gdzie ustępstwo Putina? Jeżeli to jest ustępstwo , to Putin ustępuje już od wielu tygodni , tyle, że wcześniej dla zachodu nie było to ustępstwem, a teraz jest? Co się zmieniło? Może opinia światowa przestała reagować na pijar zachodu?
Czy zachód aż tak bardzo potrzebuje sukcesu?
Wystarczy trochę inteligencji/rozumu, aby to widzieć.
Ba gdyby nie głupio zrobiony przewrót na Majdanie (przewrót przygotowany i inspirowany przez służby USA - obecnie to już oficjalna wiadomość), to Krym ciągle był by w granicach Ukrainy.
Rosja (nie wiem czy bardzo chciała - olbrzymie koszty) musiała reagować na to co się działo, ponieważ większość Krymian (bez Tatarów) od zawsze chciała pozostać przy Rosji, problem ten iskrzył od początku samodzielnej państwowości Ukrainy. Stąd Krym w ramach Ukrainy miał inny status niż inne prowincje/regiony Ukrainy.
Ewidentnie Ukraina stała się częścią geostrategicznej rozgrywki, pomiędzy zachodem a Rosją, rozgrywki obliczonej na osłabienie Rosji, co w efekcie miało spowodować w przyszłości większą uległość Rosji, zwiększyć nasze (zachodu) wpływy w Rosji.
Moim zdaniem cała ta rozgrywka spóźniona jest co najmniej o dekadę. Jeszcze dziesięć lat temu miała by szanse powodzenia, ale obecnie?
Jak jest .. widać.
Rosja mocno zbliżona z Chinami - znanymi z cierpliwej długofalowej polityki.
Chodzi nie tylko o gaz czy ropę ale o sojusz w wielu innych dziedzinach gospodarki, polityki, militariach , kosmonautyki itp.
A Rosja jest niezbędna właśnie nam (zachodowi), ba w średniej i dalszej przyszłości Rosja jest dla nas (zachodu) wręcz niezbędna, będzie to niemal być albo nie być dla przewagi zachodu nad resztą globu.
Obecną rundę wygrały Chiny. To Chiny są triumfatorem, pokonanym jest zachód.
A Ukraina? No cóż, jeszcze będzie bolało, a Polska?
Polska jako chłopiec do bicia dobrze wykonała swoje zadanie, dostała i jeszcze może dostanie w d... cztery litery, za wyrywność i .... szkoda słów.