Rynek obawia się przede wszystkim kwestii budżetowych. Po pierwsze "zbankrutowane" regiony, które mogą prosić o większe dofinansowanie - dzisiejszy Financial Times pisze, iż Katalonia chce większej pomocy od obiecanych 9 mld EUR. Po drugie pakiet stymulacyjny to dodatkowe wydatki rządu. Po trzecie - większe wydatki nie zbilansują się szybko z wyższymi przychodami, gdyż hiszpańska gospodarka nie otrzyma żadnego zewnętrznego bodźca, gdyż cały Euroland (poza Niemcami) będzie tkwił w tym roku w marazmie. Efektem tych obaw, może okazać się konieczność zrewidowania założeń budżetowych na 2013 r., czego inwestorzy tak się obawiali jeszcze na jesieni ub.r., ale w ostatnich tygodniach zupełnie o tym zapomnieli, zaślepieni wizją dużych zysków na rynku długu (przez spadek wysokich rentowności obligacji). Te wcale nie muszą się jednak pojawić. Hiszpańskie ryzyka nie zniknęły, a dodatkowo nie należy zapominać o trudnej sytuacji banków, które będą musiały się zmierzyć z systematycznie rosnącym bagażem złych kredytów hipotecznych
Polityka znów wpływa na rynki
DM BOŚ - Biznes
4 Lut 2013, 11:15
No i witamy w "starych-nowych" problemach. Żaden z nich nie został rozwiązany pomimo tego, że paru idiotów juz ogłosiło koniec kryzysu w Europie "bo giełda rośnie"
Stado bezmyślnych małp