Nie ujmując nikomu, ale moim zdaniem właśnie przez taki strach i niedoświadczenie inwestorów giełda poleciała troszeczkę, ale i tak mamy 10% wzrost gospodaczy, więc ludzie jeszcze nic nie straciliście tak naprawdę. Fundusze to nie studnia bez dan, nieraz trzeba troszkę oddać żeby można było znowu zyskać. Zastanawiam się też czemu nikt w trakcie wzrostów nie zastanawiał się nad spadkami, nie zabezpieczył portfela opcjami czy innymi instrumentami pochodnymi dającymi mozliwość zarabiania w przypadku ewentualnych spadków. Fakt człowiek uczy się na błędach, ale z własnego doświadczenia wiem, iż lepiej uczyć się ale na błędach kogoś niż własnych.
Inwestycje wielu osób z tego forum opierają się na spekulacjach i podążaniu za wiatrem, czyli tam gdzie "wieje" (są wzrostu) tam wkładamy kase, a jak wieje w drugą stronę ( czyli spada) to uciekamy. To nagminne,ale jednak głupie moim zdaniem, bo odwrócmy sytułacje: sprzedawajmy kiedy wzrasta, a kupujmy kiedy spada wyniki będą podobne, jak nie lepsze, a spać będziemy dużo spokojniej......