Kenobi
/ 2006-10-04 12:40
/
Uznany malkontent giełdowy
Jak podaż ruszy - potem jak się okaże, że liczący na wzrosty się pomylili, to nie pomoże żadne pisanie. Stale czekają na kolejne dane jak na zbawienie, a te co przychodzą wskazują, że jest coraz gorzej. Przyjdzie wreszcie coś, co uświadomi wszystkim jak jest i ruszą do drzwi, ale wszyscy się nie zmieszczą. Wiedzą o tym doświadczeni inwestorzy, ktorzy zawsze sprzedają wcześniej, kiedy bal trwa w najlepsze. Teraz , jak widać, by już nie wyszli (bez spowodowania paniki). Obecne poprawianie rekordu na jednym indeksie przy cienkim obrocie nic nie oznacza, poza robieniem wrażenia, ale jak widać nie udaje się wciągnąć rynków do gry, one wiedzą swoje. W oku cyklonu zwykle panuje największa cisza.