Tragizmu tej spółki należy upatrywać w dwóch czynnikach:
1. akcjonariat
2. wejście na giełdę w momencie największego szczytu.
Ad1. Akcjonariuszami stali się ludzie którzy założę się 5% ogółu max przeczytało jej sprawozdania finansowe i rozumie na czym polega giełda. Reszta to typowi dorobkiewiczowie którzy kupili
akcje bo IM POWIEDZIANO że zarobią 10-20%. Nie poszło tak łatwo, żeby leżąc przed TV im przynieśli dodatkowe pieniądze. Wraz z upływem czasu biegną na giełdę i ze łzami w oczach puszczają zlecenia PKC a rekiny je odkupują. Widać po zleceniach jak max 75 akcji to sprzedaż i zbicie kursu. A gdzie wiara w JSW skoro tak chętnie kupowali na debiucie spółkę która nie ma długów, wzorowe sprawozdania i taki zapas gotówki, żę pozwoliłaby jej przetrwać10 lat kryzysu...?????
Ad 2. Wejście na giełdę na szczycie co wraz z indeksem z automatu musi ją przecenić, tylko że odbudować już trudno i przeciwstawić się indeksowi (gdzie inne spadły ze sporych maximów do normalności) oraz ...patrz punkt AD1.
Odbudowa będzie długa ale owocna.Pozdrawiam