1999
/ 109.129.195.* / 2015-06-07 16:43
'
Grecja nie ma kasy, a ciagle jakos prosperuje.
Mysle, ze jest podlaczona do jakiejs unijnej 'kroplowki' /EBC?/, ktora nie jest wliczana do dlugu.
W takiej sytuacji Grecy moga trwac w nieskonczonosc, nie wprowadzac zadnych reform i nie przystepowac do zadnych negocjacji. Bo po co?
Maja przeciez wciaz pieniadze na wydatki w sektorze budzetowym typu emerytury , pensje itp.
Srednia emerytura z pieniedzy publicznych w Grecji z odpowiednika naszego ZUS wynosi 700 euro miesiecznie plus 170 euro z innych funduszy , w ktorych lokowano pieniadze publiczne, czyli razem 870 euro /Financial Times,5.06.2015/. O takiej sredniej emeryturze polski emeryt moze sobie tylko pomarzyc.
Na dzien dzisiejsz srednia emerytura w Grecji wynosi ponad 3500 zl, w Polsce 2000 zl.
Moze Grecja powinna zafundowac sobie obnizenie nierownosci spolecznych z ponad 34 wskaznika Giniego do 24 tak jak w Czechach, czy w Finlandii, czyli opodatkowala zdecydowanie zamozniejsza czesc spoleczenstwa greckiego i wyegzekwowala te podatki a nie szla na zebry m.in. do Finlandii, Lotwy, Litwy, Slowacji, Slowenii.
Polska tez ma swoj udzial we wspieraniu finansowym Grekow, mimo, ze poziom zycia Grekow nawet w kryzysie jest wyzszy niz w Polsce.
Grecy niech sie biora za reformy, a jak Siriza jest slaba niech odda rzad komu innemu, a jak nie ma odpowiedniej partii w Grecji to trzeba przypisac im rzad komisaryczny UE np. holedersko-niemiecki bylby dobry, troche porzadku wprowadzilby im w kraju.
,