Sabre
/ 2006-03-21 12:51
/
Tysiącznik na forum
W jednomandatowych okręgach wyborczych szanse na wybór mają ludzie, którzy znani są z działalności publicznej od dobrej strony, którzy sami dobrze prowadzą swoja kampanię. Nie musza opierać się na łasce telewizji, bo w powiecie można osobiści objechać wszystkie miejscowości. Niepotrzebne są duże pieniądze, ponieważ kampania na terenie jednego powiatu jest stosunkowo tania. Przy tej ordynacji poseł musi liczyć się z wyborcami przez cały czas sprawowania mandatu, gdyż ponowny wybór zależy tylko od oceny wyborców.
Przy ordynacji proporcjonalnej – jaką obecnie mamy, wyborca dysponuje broszurą z nazwiskami mnóstwa nieznanych osób - trudno wybrać, a to skłania do oddania głosu byle gdzie, czyli na osobę wyznaczoną przez partię. Szansa kandydata na wybór zależy od miejsca na liście, a więc od kierownictwa partii. Ze względu na tzw. progi wyborcze i inne sztuczki, do Sejmu często wchodzą ludzie na których mało kto głosował, a przegrywają osoby na które głosowały tysiące wyborców, czyli głosujesz na jednego, a Twój głos pracuje dla innego.
Problem w tym, że obecna ordynacja jest wymarzona wprost dla polityków. Jak to zresztą można wyżej przeczytać.