lewackie europedalstwo niech sie zajmie krzywizną banana i rozważaniami czy slimak to ryba, a krajom niech zostawi swobode w decydowaniu o samym sobie.
orban po prostu nazwał rzeczy po imieniu - zamiast postkomunistyczne wieprze gościć na salonach prezydenckich (jak u nas) pokazał im miejsce w szeregu i oczyścił wreszcie aparat państwowy z tego ścierwa - tego mu lewacy nie wybaczą
poza tym sprzeciwia sie wyprzedaży majatku narodowego i nie czapkuje w berlinie i paryżu
na marginesie : nasze reżimowe media ochoczo podały, że orban podnióśł
vat do 27% (a u nas "tylko" 23%) ale juz nie podali, że na węgrzech
vat na żywność oraz książki i podręczniki jest nizszy niż w Polsce