DOŚĆ TEJ GŁUPOTY
Szykuje się radykalna przemiana naszej sceny politycznej. Dwa rywalizujące ze sobą duże organizmy PiS i PO zmierzają powoli do swojego końca. Jest to całkiem naturalny proces związany z faktem, iż dotychczasowa linia podziałów politycznych i oficjalna partyjna propaganda nie odpowiadaja już rzeczywistości i logice. Najbardziej populistyczna po Samoobronie i wiodąca prym w socjalistycznym myśleniu o gospodarce PiS traci poparcie zarówno u konserwatywnie jak i liberalnie nastawionych wyborców. Część polityków PiS zaczyna z przerażeniem dostrzegać, że zabawa w szambo jaką funduje Polakom paranoicznie nakręcony projektant I Virtualnej RP szkodzi wszystkim. Jeśli tylko pojawi się na horyzoncie prawdziwie konserwatywno-liberalny lider to duża grupa polityków oraz wyborców powędruje za nim. Wyłonienie się nowej partii konserwatywno liberalnej, niezależnej od wychowanej na PRLowskich wzorcach grupy naczelnych szambiarzy dzisiejszej RP, wywoła również procesy przemiany w PO. Politycy konserwatywno liberalni będą mieli wreszcie szansę by zrealizować nowy wariant (PO-PiSu), pod warunkiem że będzie to zupełnie nowy, wiarygodny ruch odżegnujący sie od bolszewickich metod i stylu braci bliźniaków. Ludzie, którzy zaufali tej parze polityków, mogą niedługo obudzić się z ręką w nocniku. PiS może juz wkrótce liczyć wyłącznie na populistycznych wyborców, których wyszarpał Lepperowi oraz sfrustrowany i roszczeniowy elektorat o.Rydzyka. Znaczenie tych grup wyborczych będzie już tylko stopniowo malało. W grupach tych znajdują sie ludzie pokolenia wychowanego w PRLu, którzy nie mogą odnaleźć się w nowej rzeczywistości, chętnie ulegają wizji spisku dziejowego, dają się wciągać w rozgrywki typu szukanie kozła ofiarnego i poszukują autorytarnego przywódcy, który przywróci utracony wraz z rozpadem PRL ład w świecie. Wyłanianiu się prawdziwie prawej strony scenny politycznej będzie towarzyszyło powstanie nowej, nie obciążonej PRL liberalnej lewicy. Zapewne część polityków dzisiewjszej Platformy wybierze tę opcję. Taki przebieg zdarzeń pozwoli na zbudowanie stabilnej sceny politycznej na której współpraca w kluczowych gospodarczo dla kraju kwestiach będzie wreszcie mozliwa.Tymczasem dobiega końca epoka zmagań pomiędzy frakcjami upiorów z PRLowskiej szafy na czele z braćmi K. Po destrukcji zafundowanej przez aktualną ekipę rządzącą czas na konstrukcję! Autorami tej będą już na szczęście przedstawiciele innego stylu myślenia niż wychowani w PRLowskich klimatach wielbiciele szamba. I niech tak się stanie! HEJ!

straszył, że może także siła, czy przemocą, czy też czymś innym takim sprawę załatwić. No dobra panie Tusk, napnij pan swoje cherlawe ciałeczko i do boju, jak dziadek. Śmiechu warte.

Już nie zliczę, który to raz piszę, jak pięknie potrafi przegrywać Platforma. Wieszczyłem przed wyborami w Warszawie, że przegraną mają jak w banku (kiedy jeszcze się krygowali, ża z lewicą żadnych porozumień). W końcu się z LiDem dogadali, wybory wygrali, ale nikt nie przewidywał, że to wygrana tymczasowa. A należało. W PO zaistniało zbyt wielu "polityków" , dobrych w niewygrywaniu czegokolwiek. Więc najwyższa już pora, aby się w tej partii coś radykalnie zmieniło. Przede wszystkim obecny lider i całe jego zaplecze. Następny w kolejce, JMR moze utopić tę dryfującą partię, tyle, że szybciej.
Po co Tusk audiencję u premiera wyprosił, skoro już przed wizytą został skarcony jak nierozgarnięty uczniak. Może trzeba było najpierw do Giertycha iść.
A zarząd komisaryczny i tak będzie i dotrwa do nastepnych wyborów '09.

A to niespodzianka! Nie dogadali się:)
Jeśli czekają nas powtórne wybory w Warszawie (bo o nią głównie chodzi), PiS ma dwa scenariusze: albo wystawi jako kandydata ministra Ziobro (korzystając z jego dużego poparcia, na wzór Marcinkiewicza), bo tylko on ma szansę na wygraną w Warszawie, albo ... planuje komisarza na cztery lata.
Nie wierzyłbym tu zbytnio słowu premiera – już nieraz pokazał jak je złamać

ale wprowadzi.
Republika Kartoflana (chłodna klimatycznie wersja republiki bananowej)