Panie Premierze!
Otóż panuje przekonanie, że lepiej nie naruszać konsensusu wypracowanego w latach 90-tych w tej sprawie, bo tylko pogorszy się taką sprawę. Otóż moim zdaniem jest to głupota, gdyż w przypadku wprowadznia tej zmiany do Konstytucji RP lewica nie będzie w stanie jej odrzucić bo nigdy w 17-sto letniej historii nie miała takiej większości w Zgromadzeniu Narodowym a PSL w większości było przeciwko mordom dzieci. Zatem odrzucenie przez Zgromadzenie tego zapisu jest mało prawdopodobne. A co z referendum, żeby je zwołać trzeba mieć chyba 100 tys. podpisów, ale tyle samo można zebrać pod wnioskiem, aby go nie przeprowadzać. Zatem przez osiem lat zapis może być bezpieczny. Czy to dobrze, że kobieta ma umierać podczas porodu żeby ochronić swoje dziecko, np. moja żona? Dobrze, bo dobrze jest jak ja ginę za moją żonę i dzieci podczas wojny. Pradopodobieństwo śmierci kobiety podczas porodu jest niższe niż śmierci mężczyzny podczas wojny lub działań operacyjnych. Co z dziećmi z kazirodczych gwałtów lub stosunków? Można oddać do adpocji. A co z dziećmi zdegenerowanymi fiżycznie: to są ludzie, więc z jednej strony propaguje się homseksualizm, bo inaczej to faszyzm, a jak się morduje chrome dzieci to już nie faszyzm, choć hitlerowcy też to robili i od tego zaczynał się hitleryzm. Wynordowano wszystkich chorych psychicznie w Niemczech, aby oczyścić rasę niemiecką. Zatem, aby społeczeństwo nie zatraciło swojego człowieczeństwa trzeba zdobyć się na poświęcenie przyjęcia daru człowieka obojętnie kim by on nie był. Jak mąż ucieka od żony z tego powodu to jest to ciota a nie mąż. Ponadto takie rodziny winny mieć wsparcie od wspóloty, w której żyją. Zatem również i narodzicach spoczywa ciężar wcześniejszego sprawdzenia czy ich potomstwo ma szansę zdrowe życie. Stąd konieczność stosownia badań genetycznych albo przed zzawarciem związku lub w trakcie przed podjęciem decyzji o poczęciu. W przypadku dużego prawdopodobieństwa zaistnienia wady genetycznej, moralnym jest, aby rodzice powstrzymali się od wydania na świat dzieci. Nigdy nie ma pewności, ale wysokie prawdopodobieństwo jest wystraczającym argumentem na za taką decyzją. Nie ma społeczeństwa bez odpowiedzialności.