"Poza tym jestem katolikiem i trwałość rodziny jest dla mnie fundamentalną wartością - dodaje."
O którą rodzinę chodzi? O tą pierwszą która została poświęcona w Kościele Sakramentem Małżeństwa, albo tą drugą która zaczęła się dużo miesięcy przed wpisaniem się do Urzędu Cywilnego, albo jeszcze o jakąś inną?
Niech Pan nie chwali się więcej swoim katolicyzmem bo dobrze pamiętamy opinię Pana w różnych sprawach, np. że można zabić nienarodzonych dzieci z małoletnich matek, itp.
Mało jest różnicy między Panem i większości pana współpracowników a Tuskiem i jego zwolenników albo PJN.

katolicka trwałość rodziny o której mówi prezes to jakiś koszmar, lepiej żyć z kimś kto nas niszczy? czy układać sobie życie na nowo? nie rozumiem tego katolickiego podejścia.

zdjęcie Jarka pewnie przypadkowe w tym styluuu ...

Panie prezesie, ludzie inteligentni wiedzą , że w każdej rodzinie trafia się czarna owca lub implant....Odpowiedzialność zbiorowa królowała za komuny. Marta zapłaciła straszną cenę za miłość i ufność.