To ejst ciekawa sprawa, bo Kaczyński uważa sie za wielkiego opozycjonistę, a jak już go zatrzymali, to wypuścili zaraz, w tamtych czasach raczej to nie była spotykana praktyka bardzo. Coś tu dziwnie wygląda...
nie siedział, a i tak ubolewa jak to miał cięzko i twierdzi, ze ci co siedzieli, to nawet gozrej mieli niż on, ciekawe czy by się zechciał zamienić teraz