Polscy radykałowie, fundamentaliści to oczywiście PIS i im podobni,kler, związki zawodowe i cały aparat biurokratyczny,budżetowy. To inaczej mówiąc legalne mafie które blokują od lat wszelkie pozytywne zmiany na których skorzystali by przede wszystkim najbiedniejsi i najmniej zarabiający . Blokują wszystko normalne, postępowe, pro gospodarcze i demokratyczne. Oczywistym jest że oświecenia, demokracja której nie ma, postęp to dla fundamentalizmu i samouwielbienia wielki problem bo ciemnotą, biedotą się bardzo łatwo rządzi a o to chodzi właśnie. I nie trzeba tu wielkich myślicieli czy filozofów bo to widać gołym okiem od lat i chyba tylko ślepcy i fundamentaliści tego nie widzą lub nie chcą widzieć.
Inna sprawa że w polityce jest tragicznie ale w części powodem są fundamentaliści którzy nic nie robią a tylko przeszkadzają, korzystają ,męcą i knocą ile wejdzie. Mamy tylko około sześć mln podatników w tak dużym kraju, ludzie że to się jeszcze kupy trzyma to cud !!! reszta tylko korzysta i nic nie robi pożytecznego.

Podział na Polskę racjonalną i radykalną to nie jest żaden zabieg. To jest rzeczywistość. A zła wiadomość, dla tych radykalnych którzy są radykalni najczęściej dlatego, że dodykają ich chore emocje jest taka, że trudno im pomóc. Prezes poddając się terapi i ogłaszając to publicznie aby zachęcić w ten sposób swoich wyznawców do tego samego mógłby wreszcie, na koniec kariery przysłużyć się Ojczyźnie. Bo przecież prezesowi relatywnie nie zostało tak dużo a jak do tej nie uczynił czegoś pozytywnego dla kraju. Raczej przeciwnie.