zastanawia mnie właśnie ta Europa Berlusconiego i Zapatero. Nie jestem zwolennikiem Kaczyńskich ale zauważyłem problem. Czy po ratyfikacji traktatu nie okaże się że właśnie strachliwa frakcji drobnych interesów nie będzie decydować o całościowej polityce UE?
Szczerze mówiąć to nie do końca znam postanowienia i idee Traktatu. Mógłby nam to ktoś w skrócie przedstawić, a jakoś o tym się nie mówi. Dlaczego?

Skoro w Irlandii planuje się ponowne referendum,dlaczego takowych nie powtórzyć w innych krajach Unii?Sukces szczytu Unii?Na pokaz,bo w praktyce Niemcy i Francja drżą o bezpieczeństwo energetyczne,a surowce rosyjskie bardziej potrzebne są Unii,niż Unia Rosji.Izolacja Rosji z kolei nie jest w ich interesie,bo oni potrzebują "zachodnich"specjalistów i technologii!Cała ta sytuacja to "pat"
gdzie każdy dużo gada,ale nie może wiele zrobić!Ukraina to kwestia państwa naturalnie podzielonego etnicznie,dlatego może tam nastąpić naturalny rozpad państwa,ale my w Polsce widzimy tylko to,co chcemy widzieć,dlatego dopóki nie nauczymy dogadywać się nawet z trudnymi partnerami,nie powinniśmy pchać się na arenę międzynarodową,a tym bardziej komukolwiek grozić,bo jesteśmy za bieni na prowadzenie wojen,dlatego panowie,schowajcie szabelki,możecie pomachać sobie przed lustrem,kiedy nikt nie patrzy,a w życiu polityczny-UŚMIECH!

Gdybym za każdym razem kiedy robię z kimś interesy obrażał się,że klient nieładnie mnie traktuje,niewiele bym utargował,a narazie uśmiecham się i przyznaję każdemu rację,a prawdziwa satysfakcja jest, kiedy sprawdzam stan swojego konta bankowego :-) Z Rosją obawiam się,żeby nie powtórzyły się czasy z przed II wojny,kiedy Niemcy dogadali się z ZSRR,a my byliśmy "kaczkami" w środku,do których strzelali z każdej strony!Prawdziwy dyplomata ma dalekosiężne wizje i plany,u nas panuje krótkowzroczność!Nie chciałbym,żeby za 20lat powtórzył się Katyń i wrzesień 39!Stany stworzyły precedens w Kosowie,dlatego nie obrażajmy się o Osetię itp.Wielka polityka to nie nasza sprawa,bo za mało mamy do powiedzenia(mimo że niektórym się tak wydaje!).Powodzenia.

usmiechac sie i robic swoje. niech sobie pluja. jasne ze sa granice wytrzymalosci. niepokojace jest ich przesuwanie sie w strone nadmiernej permanentnej drazliwosci (vide sprawa "Kartofla" )