życzliwy
/ 83.12.11.* / 2010-07-14 15:13
Zawsze jest tak ,po każdej katastrofie , każdej śmierci , że jest czas rozpaczy potem czas pogrzebu , żałoby i na końcu powrót do dnia codziennego. Taka jest kolej losu. Zmarłym należy się szacunek i pamięć , modlitwa i świeczka w dniu Święta Zmarłych. Zawsze kiedy umiera ktoś bliski mamy poczucie ,że może mogliśmy coś zrobić , może mogło być inaczej , może ktoś czegoś nie dopatrzył , czasem żyjemy z tymi wątpliwościami długo i próbujemy nawet obwiniać kogoś lub siebie , ale robienie takiej wrzawy
jest brakiem szacunku dla tych, którzy winni odpoczywać w pokoju.
Jest wielka niegodziwością doprowadzenie do sytuacji ,że teraz wielu ludzi rządnych sensacji ,którzy zawsze czytali wymyślone historie o nieszczęściach w brukowcach karmią swoją rządzę podniecania się cudzymi nieszczęściami tragedią prawdziwą , a umożliwiają im to Ci ,którzy niby są w żałobie i żalu.
Komu zależy aby ciągle rozgrzewać jakieś emocje , tu przypomina mi się powiedzenie - ciszej nad tą trumną. Nad tymi trumnami powinna wreszcie zapaść cisza z szacunku dla zmarłych.
Zginęli w takich okolicznościach ,że ich szczątki mogą ciągle leżeć w lasach Katyńskich , ale najważniejszy jest pokój ich dusz i nie wolno robić medialnego spektaklu w tej sprawie tylko po to
aby było o czym pisać i dyskutować , i po to aby prowadzić polityczne rozgrywki.
Zajmowanie ciągle miejsc w Sejmie nie służy żałobie , chodzi o to aby zrobić na złość rządowi,
bo nowi posłowie zajmują miejsca rządowe i rząd nie ma możliwości braniu udziału w posiedzeniach sejmu. I tak zachowują się ludzie , którzy wiecznie żądają od innych aby ich szanowali. Sejm to miejsce pracy. Był czas żałoby , a teraz jest czas pracy i nie można tak się zachowywać , bo to nieprzyzwoite. Ile kapitału politycznego udało się zbić już PIS zbił na tej tragedii , więcej się z tego nie wyciśnie. Wysnuwanie różnych spiskowych teorii jest nie smaczne i niczemu nie służy.
Wszystko co organizuje PIS jest nieprofesjonalne , taki był wyjazd do Gruzji , wyjazdy na do Brukseli
rocznica Niepodległości i ten tragiczny wyjazd do Katynia , a potem ten autobus. Nikt się z tym autobusem nie ścigał tylko tak funkcjonują wyjazdy rządowe - są zgłaszane do władz kraju do którego się jedzie i zabezpieczane na całej trasie. Jak Nasz prezydent jechał z Warszawy do Katowic to też po trasie wszystkie samochodu policja usuwała na pobocze , i jechali na sygnale , a w Katowicach cały ruch był zatrzymany i nikogo to nie dziwiło ,tylko co po niektórzy malkontenci tylko utyskiwali i wszystko , a tu się robi wielką sprawę i dorabia ideologię do normalnej procedury.Prezes Partii nigdzie nie ma takich przywilejów jak przedstawiciele Rządu i z tym się trzeba pogodzić , nawet w obliczu tragedii.
Skoro nie korzysta się z zaproszenia pojechania z delegacją Rządową to rezygnuje się świadomie z pewnych przywilejów. Rozumiem ,że ktoś woli jechać w takiej sytuacji w towarzystwie przyjaciól i rezygnuje z przywilejów specjalnego traktowania na drodze ,ale nie może robić potem sprawy politycznej z tej sytuacji.
Apeluję o opamiętanie , teraz jest czas na refleksje , taką własną we własnym sumieniu , nie można szukać winnych na siłę. To splot wielu okoliczności jak w każdej katastrofie i wyjaśnienie wymaga czasu. Jedno wiemy nic już tego co się stało nie zmieni , a my powinniśmy wyciągnąć wnioski.
Ci ci deklarują się jako chrześcijanie niech nimi wreszcie będą i zacznijcie rachunek sumienia od siebie.