Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Kaczyński zaprosił znanych ekonomistów na konferencję

Kaczyński zaprosił znanych ekonomistów na konferencję

Wyświetlaj:
Studentka ekonomii / 213.199.241.* / 2012-09-12 09:50
Debata jest dobrym pomysłem, szczególnie jeśli faktycznie będą to rozmowy ekonomistów a nie przepychanki polityczne.
wikonwi / 188.125.139.* / 2012-09-07 18:24
Czytam tą dyskusję i nic nie napiszę bo widzę ze jest ona opanowana przez pisoland.Szkoda nerwów.
Jot 23 / 212.180.184.* / 2012-09-07 16:54
Gdyby realnie znał zagadnienie to wiedziałby, że trzeba tylko zwiększyć kasę do FNZ i znacznie taniej be=ędzie, gdy juzistniające gabinety w pobliżu szkoły, będą np leczyc dzieciom zęby. A tak to tylko hasełka. Trzeba coś kumać wodzu a nie klepać pod publikę.
Dx4 / 178.37.40.* / 2012-09-07 16:49
A jednak Kaczyński się uczy. Zamiast urządzać debaty polityczne i przekrzykiwać się z kibolami i młodzieżówką PO, to zaprasza znanych i szanujących się ekonomistów, reprezentujących różne środowiska polityczne.

To że argumenty merytoryczne są po stronie Kaczyńskiego, to wie każdy dobrze wykształcony i samodzielnie myślący Polak. Jednakże niezrozumiałe mogło być dla niego to, dlaczego Kaczyński pozwalał się wkręcać w takie socjotechniczne przewałki z facetami w krótkich spodenkach z PO?

Taka debata z udziałem ekspertów z dziedziny ekonomii może obnażyć miałkość argumentów i bezduszny cynizm polityków PO. No i będzie można zobaczyć, kto potrafi posługiwać się argumentami merytorycznymi: czy będzie to doktor prawa, czy magister historii, wspierany sztabem PR?
debos / 79.191.197.* / 2012-09-07 17:40

To że argumenty merytoryczne są po stronie Kaczyńskiego, to wie każdy dobrze wykształcony i samodzielnie myślący Polak.

Czy są po stronie Kaczyńskiego czy nie są może wiedzieć nie tyle dobrze wykształcony co posiadający specjalistyczną wiedzę. Ekonomiczną wiedzę. I tę prostą prawdę to już powinien wiedzieć już nawet nie koniecznie dobrze ale w ogóle wykształcony. Ogromna większość w tym, a moze przede wszystkim ci co się emocjonalnie produkują na tym forum kieruja się partyjniactwem. To powoduje, że są w stanie uwierzyć, że samolot może latać nawet w lesie.
iconatopowiecie / 212.75.102.* / 2012-09-07 16:41
Szanowny Panie Redaktorze,

w nawiązaniu do dzisiejszego artykułu „Rostowski podlicza prezesa PiS” (Rzeczpospolita, 07.09.2012) chciałbym wyrazić swoje głębokie zdumienie informacjami tam zawartymi.

W artykule możemy przeczytać: „Czy wyliczenia ministerstwa są „rzetelne i konserwatywne” tak jak to deklarował Rostowski? Według szacunków „Rz” Rostowski mocno zawyżył koszty zwolnienia emerytów z PIT. Ten pomysł może kosztować maksimum 4, a nie 14 mld zł.”

Chciałbym poznać szczegółowe założenia, na podstawie których dokonali Państwo powyższych szacunków. Założenia Ministerstwa Finansów przesyłam w załączeniu.

Chciałbym Panu, a także Pana pracownikom, przypomnieć że Jarosław Kaczyński, prezentując w niedzielę program Prawa i Sprawiedliwości, powiedział: „Rezygnujemy z opodatkowania rent i emerytur do 1000 zł. Czyli za pierwszy 1000 zł nie płaci się podatku. To jest sprawa znacząca, w szczególności dla tych emerytów najbiedniejszych.”

Z powyższej wypowiedzi jednoznacznie wynika, że propozycja PiS zakłada, że każdy emeryt dostanie zwrot podatku za pierwszy 1000 zł emerytury. Natomiast pomysł, żeby zwrot podatku dotyczył tylko osób, które otrzymują emeryturę lub rentę poniżej 1000 zł doprowadziłby do kompletnego absurdu. Wprowadzenie takiego przepisu spowodowałoby sytuacje, w której emeryt otrzymujący 1000 zł brutto, dostawałby 1000 zł netto emerytury, a emeryt otrzymujący 1001 zł brutto, na rękę dostawałby 854,64 zł. Jest dla mnie nie do pomyślenia, że Jarosławowi Kaczyńskiemu chodziło o stworzenie tak absurdalnej sytuacji. Jednak przygotowaliśmy również obliczenia zakładające, że propozycja PiS-u zawiera taki absurd i dotyczy tylko i wyłącznie emerytur i rent poniżej 1000 zł. Nawet taka propozycja w wymiarze globalnym kosztowałoby 2,3 mld zł, a nie maksimum 4 mld zł jak twierdzi Pana redakcja, ani oczywiście nie 400 mln zł jak twierdzi Jarosław Kaczyński.

Wszystkie powyższe informacje jasno i dobitnie prezentowałem wczoraj na konferencji prasowej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Konferencja była transmitowana w co najmniej trzech telewizjach informacyjnych, więc była to informacja ogólnodostępna, nie wymagająca opuszczenia redakcji.

W związku z powyższym mam wrażenie, że pytanie o rzetelność nie powinno dotyczyć wyliczeń Ministerstwa Finansów.

Natomiast odnosząc się do fragmentu: „Trudno też oszacować, na jakiej podstawie wyliczono pozycję „inne” na niemal 16 mld złotych” pragnę Pana poinformować, że dziennikarzom, którzy zadali sobie trud przybycia na konferencję, została przekazana tabela, zawierająca skutki finansowe propozycji PiS, które udało się nam obliczyć.

W pozycji „inne” znajdują się m. in. propozycje takie, jak: ubezpieczenie wszystkich gospodarstw rolnych, przywrócenie gabinetów lekarskich w szkołach, bon oświatowy w wysokości 300 zł miesięcznie czy obniżenie akcyzy na benzynę i LPG. Gdyby Pana redakcja zwróciła się z pytaniem o wyjaśnienia, Biuro Prasowe MF niezwłocznie udostępniłoby niezbędne materiały. Przypuszczam, że żaden z dziennikarzy Rzeczpospolitej nie był obecny na konferencji, dlatego przesyłam Panu wspomnianą tabelę.

W świetle powyższych wyjaśnień liczę na stosowną reakcję z Pana strony.

Łączę pozdrowienia i wyrazy szacunku,

Jacek Rostowski
Werny 61 / 212.180.184.* / 2012-09-07 16:19
Winno być; w kancelarii L Wałęsy
Uważny 61 / 212.180.184.* / 2012-09-07 16:14
Bo Ś/P Lech, będąc wysokim funkcjonariuszem w kancelarii prezydenta L Kaczyńskiego, przekazał jedny podpisem m olbrzymi majątek do prywatnej parti braci Kaczyńskich. RSW Ruch, Express, Srebrną itd. Panie prezesie proszę opowiedziseć jak to się robi, ja tez bym tak chciał i wielu Polaków.
doctora / 83.242.172.* / 2012-09-07 16:52
Gościu , masz szczęście ,że twoja choroba nie boli.Tabletek i bandaży na łeb nia starczyło by zapewne w promieniu 10 km.
Uważny 61 / 212.180.184.* / 2012-09-07 16:22
Winno być- w kancelarii L Kaczyńskiego
sty3 / 89.78.177.* / 2012-09-07 16:14
Nie ma on nawet doktoratu to jak może dyskutować z profesorami. Dobrze wychodzi mu uprawianie propagandy.
go3 / 77.65.135.* / 2012-09-07 17:05
Jego brat był Profesorem a żona znała kilka języków a i tak wam nie pasowali, więc daruj sobie takie teksty.
dgen / 2012-09-07 16:13 / Tysiącznik na forum
może jakieś wspólne stanowisko opublikowane przez grono ekonomistów ocuci tych PO-wskich oszołomów rujnujących resztki naszej gospodarki
nn_nn / 159.205.237.* / 2012-09-07 17:46
Raczej nie pójdzie to w tym kierunku o którym myślisz.Bo z ekonomicznego punktu widzenia wiadomo co trzeba zrobić.I byłyby to kroki znacznie dalej idące niż proponowało PO.
I raczej nie w kierunku rozdawnictwa PIS.
ojciec wikary / 78.131.154.* / 2012-09-07 15:44
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=fgQVyc8xObQ
tygh / 188.95.29.* / 2012-09-07 15:42
http://wpolityce.pl/wydarzenia/35744-czy-polski-premier-pomagal-swojemu-synowi-wykorzystujac-tajne-sluzby-takie-pytania-stawiaja-media-na-zachodzie

No, no, no. Tego jeszcze nie było. Donald Tusk szeroko krytykowany w Niemczech? Nieprzychylne artykuły o polskim premierze u naszych zachodnich sąsiadów to prawdziwa rzadkość. Tym bardziej powinno to dać Tuskowi do myślenia.

„Fakt” zebrał zachodnie relacje o aferze Amber Gold. Nie jest wesoło dla szefa rządu. Wytyka się polskiej władzy, że nie chce powołać sejmowej komisji śledczej, która mogłaby raz na zawsze wyjaśnić tę sprawę.

Czy Polska będzie się za granicą kojarzyć z aferami i łapówkarstwem?

– pyta „Fakt”.

Oto kilka cytatów:

"Der Spiegel":

Premier Polski jest pod presją. Kiedyś bezlitośnie wyrzucał polityków, którzy byli podejrzani o korupcję. Nagle Donald Tusk sam znalazł się w kręgu zainteresowań, bo jego syn Michał jest zamieszany w wątpliwe transakcje podejrzanego inwestora finansowego

„The Economist”:

Całej sprawie smaczku dodaje fakt, że syn premiera, Michał Tusk, pracował jako doradca public relations dla OLT Express, a te linie lotnicze są własnością Amber Gold. (…) Młodszy Tusk przyznał, że był „głupi”, zaprzeczył jednak, że on lub jego ojciec byli zaangażowani w działania spółki.

Gazeta podkreśla, że opozycja domagała się komisji śledczej w tej sprawie, ale partia Donalda Tuska się na to nie zgodziła.

CEE Insight (europejski portal ekonomiczny):

Syn polskiego premiera oskarżony o korupcję.

Chodzi o podejrzenia stowarzyszenia Stop Korupcji, według którego "mógł narazić lotnisko w Gdańsku na straty finansowe przez praktyki korupcyjne na rzecz linii lotniczych OLT Express Airlines”.

Bloomberg Businessweek:

W sprawie Amber Gold nie tylko premier Tusk jest w centrum uwagi, ale i jego syn Michał, który robił interesy z podejrzanym przedsiębiorcą.

Die Welt:

Donald Tusk ma problem. Czy polski premier pomagał swojemu synowi wykorzystując tajne służby?

A do tego niemiecka telewizja ZDF informacje o aferze Amber Gold zilustrowała zdjęciem mężczyzny chowającego pieniądze za pazuchę.

Ostrzegamy wydawców w Niemczech i Anglii – powinni być ostrożniejsi. Nigdy nie wiadomo, kiedy rodzina Tusków zleci panu Romkowi pisanie kolejnych pozwów.
bsf / 87.205.151.* / 2012-09-07 15:24
To będzie KONIEC 5 letniej BŁAZENADY Tuska i jego ferajny cwaniaków i karierowiczów.
tygh / 188.95.29.* / 2012-09-07 15:24
http://wpolityce.pl/wydarzenia/35656-rzad-po-raz-czwarty-siega-do-funduszu-rezerwy-demograficznej-z-kont-frd-zniknie-lacznie-az-17-mld-zlotych

Fundusz Rezerwy Demograficznej powstał w skutek nieczęsto spotykanej troski o przyszłe pokolenia. W założeniu pieniądze zbierane na FRD mają wspomóc budżet państwa po roku 2020, gdy sytuacja demograficzna, według danych Głównego Urzędu Statystycznego, znacznie się pogorszy, a pieniędzy na emerytury będzie potrzeba znacznie więcej.

Rząd Platformy Obywatelskiej co roku skubie z tego funduszu, by łatać dziurawy budżet i mieć pieniądze na bieżące wydatki. I tak - w roku 2010 było to 7,5 mld złotych, w 2011 - 4 mld, a w 2012 - 2,89 mld. Ale, jak widać, to wciąż za mało. Jak czytamy w raporcie Fundacji Obywatelskiego Rozwoju, rząd postanowił ponownie sięgnąć po pieniądze oszczędzane na trudniejsze czasy. Politycy Platformy Obywatelskiej w projekcie budżetu na 2013r. ogłosili, że zabiorą kolejne 2,5 miliarda złotych z Funduszu Rezerwy Demograficznej.

Łącznie, z poprzednio zabranymi pieniędzmi, rząd wyciągnął z FRD już 17 miliardów złotych! Dla porównania - na koniec bieżącego roku na koncie FRD ma się znaleźć... 16,8 mld. Eksperci Fundacji komentują to w następujący sposób:
ubezpieczony na siłę / 109.58.162.* / 2012-09-07 15:52
No to na wiosnę zostaną już tylko OFE do likwidacji
tygh / 188.95.29.* / 2012-09-07 16:05
ofe to kolejna fikcja , ofe jest jak Yeti, czy ktoś wogóle widział kiedyś jakieś pieniądze z ofe ?
Rtx / 159.205.236.* / 2012-09-07 17:38
Jak byś trochę się tym interesował to byś wiedział że OFE wypłaciły spadkobiercom ponad 2mld zł.
Ci co byli tylko w ZUS dostali co najwyżej zasiłek pogrzebowy
ubezpieczony na siłę / 109.58.162.* / 2012-09-07 16:13
Vincent widział je, jak już raz je zabierał
Skrzydełka Wieprzowe / 83.238.95.* / 2012-09-07 15:05
Rząd Kaczyńskiego ma najwięcej ministerstw po 1989 r., w sumie 19. Wybory za niecały miesiąc, ale premier Jarosław Kaczyński powołuje coraz to nowych wiceministrów. Od początku sierpnia przyszło ich do rządu już 11.
Jednym z wiceministrów skarbu został Krzysztof Tołwiński. Tołwiński jest absolwentem technikum leśnego, nie ma doświadczenia w zarządzaniu państwowym majątkiem. To gajowy bez matury- mówi o nim Adam Dobroński, szef lokalnego PSL. Jeśli odchodzi ze stanowiska przed upływem trzech miesięcy, dostaje równowartość miesięcznego wynagrodzenia. Po roku pracy ma prawo do dwóch pensji, a jeśli pracuje dłużej - do trzech.
(Onet wiadomości 27.09.2007)
------------------------
Kancelaria Prezydenta RP ogłosiła zamówienie publiczne, w którym wśród leków, materiałów medycznych i kosmetyków aptecznych figuruje także zapotrzebowanie na viagrę - poinformował portal gazeta.pl.
76 tys złotych na alkohol wydała w ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku Kancelaria Prezydenta - poinformował TVN w programie "Teraz my". Według danych, które do programu nadesłali urzędnicy kancelarii było to nawet 83 tysiące złotych przez 4 miesiące - podaje gazeta.pl.
Onet wiadomości 02.10.2007)
---------
Minister Przemysław Gosiewski załatwił żonie swojego kolegi, wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Pawła Solocha, rządową posadę wartą blisko 5 tys. euro miesięcznie
(Onet wiadomości 04.03.2007”Wprost”)
----------------
Marek Kuchciński właśnie kupił za bezcen trzy hektary atrakcyjnej ziemi tuż przy granicy ukraińskiej. Szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości państwowe grunty dzierżawił już jako wicewojewoda podkarpacki. Teraz jako poseł PiS zaczął ziemię skupować.
( Onet wiadomości 03.03.07 „Dziennik”)
--------------------------
Życiowa partnerka posła Filipka i były redaktor faszyzującego pisma to nowi doradcy minister pracy Anny Kalaty.
Gabinet polityczny ministra pracy to przystań dla wypróbowanych działaczy Samoobrony. Właśnie zacumowali w niej kolejni młodzi politycy z partii Leppera. Nie mają dorobku, kwalifikacji, ale mają referencje od najbliższych współpracowników przewodniczącego - zaznacza dziennik.
(Onet wiadomości 17.04.2007 „GW”)
--------------------------
Żona Grzegorza Bliźniuka, wiceministra MSWiA, dostała w resorcie męża intratną posadę.
Żona wiceministra zarabia ok. 8 tys. zł miesięcznie, a na posiedzeniach musi się pojawiać raz w tygodniu, gdy zbiera się komisja. Anna Bliźniuk od roku zasiada w podlegającej ministerstwu komisji ds.Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, która zajmuje się przydzielaniem parafiom nieruchomości.
To Ludwik Dorn docenił kwalifikacje małżonki, wybierając ją do komisji – mówi wiceminister MSWiA.
("Newsweek" 22.04.2007)
------------------------------

Co Sejm V kadencji zrobił dla gospodarki


Rząd Jarosława Kaczyńskiego nie zrealizował swojego własnego planu legislacyjnego. W Sejmie pozostało wiele ważnych ustaw, które po zakończeniu kadencji trafią do kosza. Uchwalenie jednej ustawy kosztuje podatników ponad 612 tys. zł.
(Gazeta Prawna/21.09.2007)
-------------
Jeden dzień funkcjonowania Sejmu kosztuje nas wszystkich aż milion złotych.
V kadencja Sejmu, który w piątek zdecydował się samorozwiązać, trwała dokładnie 689 dni. Jednak w tym czasie posłowie obradowali jedynie podczas 145 dni. Policzmy. To tak, jakby szef kazał przychodzić nam do pracy tylko raz w tygodniu. A dodatkowo płacił nam ogromne pensje.KOLEJNE 9 milionów JESZCZE NA NICH WYDAMY. Tyle pochłoną odprawy dla posłów, którzy sami sobie odebrali mandaty.
(Onet wiadomości.10.09.2007 „Fakt”)
-----------------

Dyrektor generalny Ministerstwa Pracy, który pracuje niespełna trzy miesiące, zdążył już zgarnąć kilkadziesiąt tysięcy złotych nagrody.
Ryszard Wijas pracuje na stanowisku dyrektora generalnego w resorcie pracy od 25 listopada 2006 r. W grudniu sześć dni spędził na urlopie, kolejne dziesięć dni wolnego wziął już w tym roku.
W sumie w pracy był więc około 40 dni roboczych. To nie przeszkodziło, by kierownictwo resortu przyznało mu wysoką nagrodę. Z informacji "ŻW" wynika, że w sumie dyrektor dostał 42 tys. zł nagrody
("Życie Warszawy" 22.02.2007)
-------------------------
Samoobrona trzyma rękę nie tylko na pieniądzach z rolniczych agencji i KRUS. Jej działacze objęli też kluczowe stanowiska w Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Wśród nowych dyrektorów wojewódzkich oddziałów PFRON znaleźli się byli asystenci posłów Samoobrony, niedoszli radni i komendant chorągwi ZHP z Opola, który zostawił jej po sobie ponad 430 tys. zł długów. Mają zarządzać miliardami złotych dla niepełnosprawnych.

Na mniej eksponowanych stanowiskach pracują w PFRON dzieci posłów Samoobrony - Stanisława Łyżwińskiego, Czesława Litwina i Lecha Kuropatwińskiego. Tydzień temu Andrzej Lepper na wojewódzkich zjazdach Samoobrony powtarzał działaczom: - Nie bójcie się, za
Warzecha / 109.58.162.* / 2012-09-07 15:45
Licznik długu publicznego prof. Balcerowicza bije cały czas. Dziś wskazuje już blisko 850 mld złotych. W przeliczeniu na mieszkańca to ponad 22 tys. złotych. Ekonomiści (m.in. z takich organizacji jak Business Center Club) coraz powszechniej zakładają, że przyszłoroczny wzrost gospodarczy wyniesie zero.

Raporty NBP wskazują na malejącą zamożność gospodarstw domowych, które dysponują coraz mniejszymi realnymi zasobami.

Szykują się wielkie zwolnienia grupowe, które mogą objąć niemal 10 tys. osób. Nikt się nie łudzi, że nie wzrośnie bezrobocie. Statystyczne wzrosty wynagrodzeń napędza jedynie kadra menadżerska wysokiego szczebla, a to z kolei oznacza, że rośnie rozstrzał pomiędzy niewielką grupą, zarabiającą bardzo dobrze a całą resztą. Lada chwila zacznie potężnie obrywać po kieszeni znaczna część wiernych wyborców Platformy Obywatelskiej, którzy na razie nie mieli okazji odczuć problemów.

Co funduje nam PO? Podwyżkę VAT (być może skończy się stawce maksymalnej 25 proc.), likwidację większości ulg, zamrożenie progów podatkowych (czyli realny wzrost podatków), faktyczną likwidację 50-procentowego kosztu uzyskania przychodu dla przedstawicieli wolnych zawodów. Do tego szykuje się wzrost obciążeń lokalnych (podatki, których wysokość zależy od uchwał samorządów). Rekordy bije cena paliwa, co z kolei napędza inflację. Na gwałt instalowany jest nowy system fotoradarowy, którego naczelnym zadaniem ma być zasilenie budżetu. Życie staje się wyczuwalnie droższe. „Gazeta Wyborcza” entuzjazmuje się, że klasa średnia pokochała dyskonty, bo to „modne”. Nie, klasa średnia zaczyna kupować w dyskontach, bo tam jest taniej, a portfele robią się cieńsze.

Wkrótce premier ma wystąpić ze swoim „drugim exposé”. Podobno powie w nim, jak straszne czasy nas czekają i jak bardzo trzeba będzie zacisnąć pasa. To przemówienie powinny poprzedzić migawki z niektórych wcześniejszych – nawet o wiele wcześniejszych – wystąpień Donalda Tuska. Na przykład tego, gdy Tusk zapowiadał, że z jego rządu wyleci każdy, kto wspomni o podwyżce podatków. Albo tego, gdy chwalił się zieloną wyspą.

Na razie wygląda na to, że na problemy pseudoliberalna Platforma ma tylko jedną radę: wycisnąć obywateli jak cytrynę. W końcu każdy z nas, z dziećmi włącznie, ma do spłacenia – przypominam – 22 tys. złotych. Oczywiście za pół roku czy rok będzie to znacznie więcej.

W ekonomii działają jednak pewne niezmienne reguły. Jeśli na przykład zostawi się ludziom mniej pieniędzy w kieszeniach – a taki jest skutek poczynań rządzącej partii – będą mniej kupować. A jeśli będą mniej kupować, mniejsze będą obroty, a zatem także wpływy z VAT. Wzrośnie bezrobocie, a więc zmaleją wpływy z podatków osobistych (pośrednich także, bo bezrobotni niewiele kupują), a zwiększą się obciążenia dla budżetu, związane z utrzymaniem bezrobotnych. Cała gospodarka wejdzie w negatywną spiralę.

Zarówno Donald Tusk, jak i Jacek Rostowski, doskonale wiedzą, że wzrost obciążeń podatkowych (który właśnie nam fundują), nie musi wcale znacząco zwiększyć wpływów. Im wyższe są podatki, tym poważniejszy impuls, aby unikać ich płacenia jak się da. Nie pomogą tu restrykcje, chyba że PO, która tak akcentowała konieczność ufania obywatelom, zamieni Polskę do reszty w państwo policyjne. Poza tym wyższe obciążenia przyduszają cały system, więc wcale nie muszą generować dodatkowych pieniędzy. W jednej z najdynamiczniejszych gospodarek świata, w USA, każda liberalna (w europejskim sensie) administracja rozumiała, że aby rozkręcić wzrost, trzeba pozostawić ludziom więcej pieniędzy w kieszeniach.

Temu służyły uchwalane na pewien okres ulgi podatkowe. Platforma robi dokładnie odwrotnie, zarazem cały czas podkreślając swój rzekomy liberalizm. W rzeczywistości z deklarowanego liberalizmu nie zostało już niemal nic. Liczy się jedynie panika Tuska, który ma przed oczami wizję przekroczenia konstytucyjnych progów ostrożnościowych wysokości zadłużenia publicznego. Ten rząd pozostawi po sobie gospodarcze zgliszcza, a nie zieloną wyspę. Zaś najbardziej ucierpią zapewne jego najzagorzalsi zwolennicy. Taka już bywa ironia historii.
Skrzydełka Wieprzowe / 83.238.95.* / 2012-09-07 15:07
zatrudniajcie swoich”.
(Onet wiadomości.18.05.2007 „GW”)
--------------------------------------------
Odwołanemu w trakcie kadencji Igorowi Chalupcowi - jego miejsce zajmie kolega prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Piotr Kownacki - należała się odprawa równa jego rocznej pensji zasadniczej. Po prawie dwu i pół roku kierowania płockim koncernem otrzymał więc ok. 1,5 mln zł. Nawet po zapłaceniu należnego podatku zostało mu ponad 850 tys. złotych.
(Parkiet.09.02.07)
----------------------
Artur Zawisza (PiS), szef komisji bankowej, KTÓRA NIE DZIAŁAŁA OD WRZEŚNIA 2006 , otrzymuje już 6 miesięcy dodatek w wysokości 1. 933 złotych (brutto), a jej wiceszefowie – 1. 450 złotych (brutto).
(PAP, 01.02.07)
---------------------
Posłowie pojechali za publiczne pieniądze do Sławska w Lubuskiem.
Dwuosobowy pokój w ośrodku Słoneczko w Sławsku kosztował 180 zł za dobę. Goście mieli do dyspozycji restaurację, bar, saunę, jacuzzi i sprzęt sportowy. A pojechało tam kilkunastu posłów z Komisji Ochrony Środowiska, na czele z Sandrą Lewandowską z Samoobrony.
(„Fakt”.onet wiadomości 19.05.2007)
--------------------
Rząd przygotował ustawę, która pozwoli mu obsadzać swoimi ludźmi fundacje skarbu państwa i dysponować zdobytymi przez nie pieniędzmi. W grę wchodzą miliardy złotych.
(Gazeta Wyborcza, 24.05.2007)
------------------
Minister pracy, Anna Kalata z Samoobrony, w ubiegłym roku z budżetu swojego resortu lekką ręką wydała na nagrody dla pracowników ponad 8 mln zł. Za to Polakom nie ma do zaoferowania nic. Albo zabiera im emerytury, albo chowa przed nimi unijne pieniądze.
Anna Kalata, zausznica Andrzeja Leppera, nie żałuje pieniędzy na swoich współpracowników. Jak się dowiedział "Fakt", pani minister przyznaje im gigantyczne premie. Za co? Tego nie wiadomo, bo praca Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej już dawno utknęła w martwym punkcie.
(Onet wiadomości. 19.06.07 )
-----------------------
(IAR, tm/04.09.2007, godz. 07:41)


Ponad osiem milionów złotych wydała w ubiegłym roku na premie i nagrody dla swoich pracowników była minister pracy i polityki społecznej Anna Kalata - pisze "Rzeczpospolita".

--------------------
Pracownice Najwyższej Izby Kontroli, które urodziły dziecko, zostały w szczególny sposób uhonorowane przez prezesa Izby. Pracownice, które zostały matkami w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy, dostały po 5 tysięcy złotych premii.
(„życie warszawy, 16.05.2007)
-----------------------
Prezydent wymienia meble w rezydencjach
Oprócz kryształowych kredensów, bufetów i komód ze stylową tapicerką i mosiężnymi obiciami, Kancelaria Prezydenta zamówiła m.in. 10 tapczanów, 20 szafek nocnych i prawie 40 biurek. Łącznie ponad 450 różnych części wyposażenia.
Po co prezydentowi nowe meble? - Z uwagi na kilkunastoletni okres użytkowania większość obecnie używanych mebli trzeba wymienić - przekonuje "Rz" Marcin Rosołowski, rzecznik Kancelarii.
(31.07.07 onet wiadomości)
---------------
Kierownikom państwowych jednostek organizacyjnych podległych premierowi i ministrom przywrócone zostaną "trzynaste" pensje - stanowi uchwalona w piątek przez Sejm nowelizacja ustawy o Państwowym Zasobie Kadrowym i wysokich stanowiskach państwowych.
(PAP, tm/12.01.2007)
------------------------
Lubelskiemu KRUS przybyło czterech inspektorów i dwóch wicedyrektorów. Wszyscy z Samoobrony. Czy wygrali konkurs na państwowe posady? Nie, po prostu tak uchwaliła partia - czytamy w serwisie gazetawyborcza.pl.
(04.05.2007)
-----------------------------
Dług Polski wynosi już ponad 112 mld euro.
Przez pięć lat dług zagraniczny przypadający na mieszkańca naszego kraju zwiększył się o 1000 euro do 2938 euro.
(Gazeta Prawna/04.07.2006, godz. 06:36)
-----------------
W 2006 zadłużenie budżetu państwa wzrosło aż o 36,9 miliardów zł i wynosi już ok 490 miliardów. Państwo ma teraz do oddania więcej, niż wynoszą jego dwuletnie dochody.
("Polityka"5/07)
-----------------------
Siedem grzechów głównych rządu w sprawach gospodarki:

1 Brak inwestycji infrastrukturalnych.
2 Brak rozwiązania problemu zatrudnienia.
3 Brak prawdziwej reformy finansów publicznych i podatków.
4 Zbyt wysokie koszty pracy.
5 Powolna prywatyzacja państwowych firm.
6 Niesprawne zarządzanie spółkami.
7 Zły wizerunek Polski wśród zagranicznych inwestorów.

(Gazeta Prawna/15.03.2007
-------------------
Zadłużenie Skarbu Państwa wynosi 488 mld zł, na koniec maja wzrosło wobec kwietnia 2007 roku o 0,4 proc. mdm, czyli o 1.960,1 mln zł i wyniosło 488.526,6 mln zł - podało Ministerstwo Finansów w komunikacie.
Ogółem, od początku roku zadłużenie wzrosło o 2,1 proc., czyli o 10.000,2 mln zł.
(PAP, pb/20.07.2007, godz. 15:36)
--------------------------
Polska dostała ostrzeżenie z Komisji Europejskiej (KE), która krytycznie oceniła możliwość realizacji zobowiązań w sprawie obniżenia deficytu budżetowego.
Dokument jest krytyczną oceną KE przedstawionego p
Ojciec12 / 2012-09-07 15:19
jak dla mnei jest to tylko i wyłącznie chwyt marketingowy. Jednak w takich czasach jakie zgotowała nam Platforma Obywatelska , jedynym wyjściem jest zwycięstwo PiS-u...
Skrzydełka Wieprzowe / 83.238.95.* / 2012-09-07 15:08
przedstawionego przez Polskę w połowie stycznia czteroletniego programu konwergencji, czyli programu zmniejszania deficytu i długu publicznego.
Jeżeli Polsce nie uda się wyjście z procedury nadmiernego deficytu do końca 2007 roku to narażamy się na utratę środków z funduszu spójności, to jest około 9 mld zł rocznie
---------------------
Dochód przeciętnego Kowalskiego jest o połowę niższy od średniej europejskiej - pod tym względem wyprzedzamy jedynie Łotwę. Mamy dwa razy większe bezrobocie niż Węgrzy czy Włosi i wciąż tkwimy w grupie najmniej rozwiniętych krajów UE. Polska gospodarka, choć ostatnio w doskonałej formie, rozwija się najwolniej w porównaniu z innymi państwami Europy Środkowej. Żeby dogonić np. Czechy czy Słowację, musielibyśmy mocno przyspieszyć.
(13.02.07. PAP)
------------------------
Andrzej Lepper - obrońca ludu za 23 tys. zł
A. Lepper Zakłada najdroższe garnitury i buty. Nie szczędzi pieniędzy na dodatki. Kto jeszcze pamięta, że Andrzej Lepper 15 lat temu, jak zwykły polski chłop, chodził w gumofilcach i wytartych spodniach, a białą koszulę zakładał tylko od święta?
Oblicze wodza: 50,50 zł
Garnitur: 12 000 zł
Krawat: 390 zł
Koszula: 800 zł
Zegarek: 9000 zł
Manicure: 100 zł
Buty: 1200 zł
("Dziennik" 2007.03.19)
-----------------------------
Jako minister rolnictwa, Andrzej Lepper otrzymywał co miesiąc od stycznia do maja nagrody po 1700 zł brutto - dowiedział się nieoficjalnie dziennik.pl. Informację tę potwierdziło Centrum Informacyjne Rządu.
Andrzej Lepper miał pensję w wysokości ok. 16 tys. zł brutto, to jeszcze dostawał 1700 zł nagrody. Jak twierdzą złośliwi, nagrody przyznawał sam sobie.
(Onet wiadomości.03.08.2007 dziennik.pl)
--------------------------
Długi posłów Samoobrony: - Mieczysław Aszkiełowicz - 296 tys. zł; Renata Beger - 578 tys.; Krzysztof Filipek - 194 tys.; Zofia Grabczan - 80 tys.; Andrzej Grzesik - 279 tys.; Danuta Hojarska - 180 tys.; Grzegorz Kołacz - 286 tys.; Wanda i Stanisław Łyżwińscy - 685 tys.; Janusz Maksymiuk - 4 mln 964 tys. zł (z czego ponad 4,6 mln zł to zobowiązania spłacane wspólnie z innymi osobami, a 351 tys. to osobiste długi posła); Waldemar Nowakowski - 100 tys.; Waldemar Starosta - 126 tys.; Grażyna Tyszko - 381 tys.; Marek Wojtera - 935 tys. zł. A oto, co - według "Trybuny" - mają do spłacenia przedstawiciele Ligi Polskich Rodzin: Roman Giertych - 200 tys. zł; Andrzej Mańka - 90 tys.; Edward Ośko - 345 tys.; Szymon Pawłowski - 100 tys.; Bogusław Sobczak - 370 tys.; Robert Strąk - 161 tys.; Piotr Ślusarczyk - 130 tys. zł.
Onet wiadomości, 12.07.07 "Trybuna")
-----------------------------
W opublikowanym w poniedziałek raporcie CER Polska została uznana za "czarną owcę" pod względem wdrażania gospodarczej strategii wzrostu i zatrudnienia.
PAP 21.03.06
.-----------------------------
Polskie dzieci są w najgorszej sytuacji materialnej wśród ich rówieśników z 20 innych krajów wysoko rozwiniętych - wynika z opublikowanego raportu oenzetowskiego Funduszu Pomocy Dzieciom (UNICEF). (14.02.2007. wiadomości Onet)
-------------------------
Wśród wszystkich krajów UE w Polsce najwięcej dzieci - 29 proc. - żyje w biedzie - wynika z opublikowanego raportu Komisji Europejskiej. Wzywa ona Polskę do bardziej konkretnych działań na rzecz integracji społecznej i społecznego zabezpieczenia dla wszystkich.
(19.02.2007 Dziennik Polski)
------------------------
Anna Kalata uwielbia rozpieszczać urzędników! Specjalnie dla swoich pracowników pani minister pracy kupiła od PKP Intercity karnety pozwalające na jazdę pociągami za połowę ceny! Oczywiście gwiazda Samoobrony nie zamierza płacić ze swojej kieszeni.
(„Super Ekspres” 05.05.07)
----------------------------
Kilkanaście tysięcy złotych na usługi wizażystki wydaje co miesiąc z budżetu resortu pracy minister Anna Kalata .

Pierwszą umowę z wizażystką rekomendowana przez Samoobronę minister pracy zawarła pod koniec 2006 roku .Za jej usługi zapłaciła 11 tys. zł.
(Wprost pl, 2007-01-27)
-----------------------------
Pensja posła to 9669 zł. Za pracę w komisjach (udzielają się w kilku) dodatkowo otrzymują 10-20% uposażenia. Na wydatki związane z wykonywaniem mandatu otrzymują 2471 zł miesięcznie. DIETA JEST WOLNA OD PODATKU I NIE MOŻE BYĆ ZAJĘTA W DRODZE EGZEKUCJI. Na utrzymanie biura poselskiego każdy poseł otrzymuje 10150 zł, na noclegi poza miejscem zamieszkania i W-wą 7600 zł. Za darmo ma pociągi i przejazdy komunikacją miejską, otrzymuje każdorazowo na służbowe za granicę darmowe bilety w klasie biznes. Za darmo może wysłać 1500 listów rocznie. W 2006 roku poczta wystawiła Kancelarii rachunek na sumę 1,4 mln zł. Do obsługi 460 posłów Kancelaria zatrudnia od sprzątaczek i hydraulików po ekspertów i prawników ponad 1200 osób. Ich średni zarobek (bez dyrektorów i wicedyrektorów) to 3,9 tys zł.
Wydatki Kancelarii Sejmu w 2007 r. to 352,4 mln zł, czyli ponad milion więcej niż w roku 2006. Połowa tych pieniędzy to świadczenia poselskie
znużony / 109.58.162.* / 2012-09-07 15:34
daruj sobie, te elaboraty nie pomogą już PO...
Skrzydełka Wieprzowe / 83.238.95.* / 2012-09-07 15:09
, reszta to koszt działalności komórek poselskich.
(„Polityka”)
---------------------
Najlepiej określił to J. Kurski:" Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden z działaczy czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podległego rządowi." (zjazd pomorskiego PiS)
Już jaśniej, o co tej partii chodziło, nawet Kaczyński by nie powiedział.
----------------------------
Tanie państwo wygląda tak, że w budżecie na Kancelarię Premiera i 16 ministerstw przeznaczono 1,7 mld. zł tj o 300 mln więcej niż przed rokiem.
Powstały trzy nowe ministerstwa i 3 tys. nowych etatów. W urzędach centralnych wzrosły wydatki na bilety lotnicze. Przybyło 100 samochodów służbowych. Firmowe auta trzeba wymieniać na nowe po 5 latach, tylko dlaczego każdy urzędnik musi przesiadać się do limuzyn klasy E?
prof. W. Kieżun, autorytet w dziedzinie zarządzania: "w gabinetach polskich prezydentów miast są hebanowe biurka, plazmowe telewizory, a na ścianach wiszą prawdziwe dzieła sztuki. Natomiast kanadyjski premier ma takie meble jak referent w jego kancelarii. Te standardy obowiązują w całej kanadyjskiej administracji. "
("Polityka")
-------------------------
Lepper w roli wicepremiera kosztował nas ponad milion złotych. Ochrona na okrągło 400 tys. do tego koszt utrzymania limuzyn ponad 100 tys., następnie 90 tys na zagraniczne podróże, 210 tys. loty samolotami rządowymi po kraju, no i drobiazg, pensje Leppera i świty: 210 tys.zł
(„Polityka”)
--------------------------------
W rządzie premiera Marka Belki było tylko 83 doradców i asystentów politycznych. W ekipie premiera Jarosława Kaczyńskiego jest ich już o ponad 60 proc. więcej.
(„Życie warszawy”)
-------------------------
Na utrzymanie Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w przyszłym roku wydamy aż 160 mln złotych, czyli o 20 mln więcej niż potrzebował krytykowany za rozrzutność Aleksander Kwaśniewski.
Na utrzymanie pana prezydenta podatnicy będą musieli wydać o 10 mln więcej niż w tym roku. Będzie to też o 20 mln więcej niż w ostatnim roku prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego - precyzuje Jolanta Szymanek-Deresz, była szefowa Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.

Dlaczego, skoro miało być oszczędniej? Posłowie PiS, nie potrafią tego wytłumaczyć, a Kancelaria również nie odpowiedziała na to pytanie.

Co składa się na tak ogromny budżet prezydenta? Na przykład na wynagrodzenie dla pracowników. W okresie rządów Lecha Kaczyńskiego stan etatów w jego kancelarii wzrósł z 280 do ponad 330. Dla nich Kancelaria chce kupić ponad 70 nowoczesnych laptopów i komputerów za kilkaset tysięcy złotych.

Na zakup nowych samochodów i remonty pomieszczeń dla nowych urzędników ma być wydane prawie 18 mln. Inne wydatki to paliwo dla samochodów i rachunki za telefony - 96 mln. Na odznaczenia Kancelaria chce przeznaczyć aż 3,7 mln. Pieniądze pójdą też na utrzymanie rezydencji.
(„Metro”)

Jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami prezydenckimi Lech Kaczyński twierdził, że urząd prezydenta musi cechować pewien prestiż, ale uznał, że styl Aleksandra Kwaśniewskiego jest zbyt wystawny.

Już w budżecie na 2006 rok na wniosek posłów PiS prezydencka kancelaria otrzymała 150 mln zł. W roku 2007 ma być jeszcze więcej.
------------------------------
Rozpisano przetarg na nowe nowe luksusowe wozy dla notabli. 33 miliony złotych ma pójść w tym roku z budżetu państwa na nowiutkie samochody. W sumie rząd chce kupić 456 aut dla urzędników rządowych, wojewódzkich i z agencji państwowych.
Na 550 tysięcy wszystkich biurokratów w Polsce mamy aż 50 tysięcy samochodów.
(„Fakt” 28.04.2007)
------------------------
IPN dostanie dodatkowe 20 mln zł na pensje
Instytut Pamięci Narodowej dostanie dodatkowe 20 mln zł na zwiększenie wynagrodzeń, a Biuro Ochrony Rządu dodatkowe 15,5 mln zł na zakup sprzętu - zdecydowała sejmowa Komisja Finansów Publicznych, przyjmując wniosek o zmianę przeznaczenia rezerwy celowej w budżecie na 2007 r.
(Onet wiadomości 23.05.2007)
----------------------------
Aby uniknąć kary za wagary, posłowie uciekają się do drobnych oszustw i kombinacji. Parlamentarzyści podpisują się na listach obecności, a potem znikają z posiedzeń komisji. W Sejmie to norma. Wszystko potwierdzają wykonane w parlamencie zdjęcia.
Zamiast nudnych obrad w komisji, wybierają spacer albo niekończące się plotki na korytarzu. Pamiętają jednak o własnej kieszeni - złożyli podpis na liście obecności, unikając regulaminowej kary za wagary.
(Onet wiadomości.16.03.2007)
W TVP walczą o awanse i wysokie odprawy
W TVP p.o. dyrektor lub wicedyrektor pracuje na podstawie pisma powierzającego mu te obowiązki. Można go więc z dnia na dzień odwołać, natomiast dyrektor lub wicedyrektor mianowany ma co najmniej półroczną odprawę. Dlatego, jak się dowiedz
Skrzydełka Wieprzowe / 83.238.95.* / 2012-09-07 15:10
dowiedzieliśmy nieoficjalnie, wczoraj zarząd TVP rozpatrywał liczne nominacje dla p.o
(Onet wiadomości 31 października)
-------------
ditta / 77.255.88.* / 2012-09-07 14:46
Pytanie czy Ci wszyscy przyjmą zaproszenie od Kaczyńskiego
zdrów / 79.138.218.* / 2012-09-07 14:47
przecież nie pójdą do Tańca z Gwiazdami
do początku nowsze
1 2

Najnowsze wpisy