Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Kaczyński: Zespół Laska boi się konfrontacji

Kaczyński: Zespół Laska boi się konfrontacji

Wyświetlaj:
romb 7x42 / 62.182.213.* / 2013-10-01 04:22
i boji się słusznie.jak uczciwi ludzie maja rozmawiać z notorycznymi kłamcami i oszustami,którzy do tego skutecznie potrawią zaszczekać rozmówców.
romb 7x42 / 62.182.213.* / 2013-10-01 04:22
i boji się słusznie.jak uczciwi ludzie maja rozmawiać z notorycznymi kłamcami i oszustami,którzy do tego skutecznie potrawią zaszczekać rozmówców.
romb 7x42 / 62.182.213.* / 2013-10-01 04:21
i boji się słusznie.jak uczciwi ludzie maja rozmawiać z notorycznymi kłamcami i oszustami,którzy do tego skutecznie potrawią zaszczekać rozmówców.
jack8944 / 79.185.195.* / 2013-09-30 23:45
Członkowie rodzin ofiar katastrofy lotniczej spowodowanej materiałami wybuchowymi są w kręgu podejrzeń o jej spowodowanie z powodów spadkowych i odszkodowawczych, a zatem nie powinni oni uczestniczyć w oficjalnych dochodzeniach przyczyn katastrofy.
rapsody / 2013-09-30 22:48 / Bywalec forum
Gorzej niż dzieci w piaskownicy - boisz się, nie boje się, a właśnie, że się boisz ..... i ludzie w te brednie wierzą.
prometeusz788 / 94.231.6.* / 2013-09-30 22:20
Musimy się bać!..bać się trzeba tych co chcą w Polsce faszyzmu..tych co robią z Nas idiotów..smoleńskich
jur73 / 81.190.33.* / 2013-09-30 22:02
Prezesowi wydaje się , że znów kradnie księżyc .
103 / 37.30.170.* / 2013-09-30 20:20
Z błaznami pisu się nie rozmawia. Z nich można się pośmiać. Ubaw po pachy. Alle jaja.
obserw / 83.29.10.* / 2013-09-30 10:38
każda prawda jest zła jeżeli nie odpowiada "faktom" prezentowanym przez Kaczyńskiego i jego ludzi... w ten sposób każda próba dyskusji na argumenty i dowody jest skazana na niepowodzenie i tyle!
debos / 95.49.120.* / 2013-09-30 11:03

w ten sposób każda próba dyskusji na argumenty i dowody jest skazana na niepowodzenie i tyle!

Dyskusja ma tylko wtedy sens gdy druga strona gwarantuje odpowiedni poziom. W tym wypadku Macierewicz i jego czereda tego nie gwarantują. Taka dyskusja nobilitowałaby macierewiczowców a obniżała prestiż naszej, polskiej komisji wypadków lotniczych. A więc nie chodzi tutaj o Laska czy innych ale o prestiż państwa. Ktoś mógłby pomyśleć, że cwaniaki spod znaku Macierewicza są równorzędnymi partnerami dla najwybitniejszych polskich badaczy wypadków lotniczych. Fakty, prawa fizyki i naukowe wyliczenia utonęłyby w zalewie bełkotu i manipulacji. Kleiber zorganizuje konferencje naukową to tam będą mogli ze swoimi referatami wystąpić ci specjaliści od spisków i wtedy poddać się ocenie naukowej. Tylko mogę się założyć, że oni tam się nie znajdą. Zawsze jakiś powód do tego Macierewicz znajdzie. Bo przecież tylko naiwny może myśleć, że pisiakom chodzi o wyjaśnienie sprawy. Oni przecież wiedzą, że sprawa już jest wyjaśniona i znajduje się w raporcie komisji Millera.
W sobotę na Polsacie pokazali niby symulację wykonaną przez Biniendę która miała pokazać, że samolot może ściąć brzozę otrzepać się z liści i polecieć dalej jakby nigdy nic. Napisałem niby bo kto nie niewidomy a do tego przytomny musiał zauważyć, że to nie była symulacja tylko manipulacja lub ta inscenizacja dotyczyła innej katastrofy. Bo na pewno nie tej w Smoleńsku.
m-53 / 95.49.178.* / 2013-10-01 00:31

Fakty, prawa fizyki i naukowe wyliczenia

Możesz mi pokazać te "fakty, prawa fizyki i naukowe wyliczenia przedstawione przez komisją Laska???
Potrafisz wskazać co i kto badał?

Przecież nawet w tej nieszczęsnej, niemierzalnej, brzozie tkwił do niedawna (a może tkwi nadal) kawałek metalu. Wydawałoby się koronny dowód na kolizję TEGO samolotu z TĄ brzozą. A on sobie tam tkwił (tkwi?) przez lata i nikt go nie bada.
pokazali niby symulację wykonaną przez Biniendę

Czy możesz mi wskazać gdzie znajdę symulację wykonaną przez Millera lub Laska. Wyjaśnienie co spowodowało gwałtowne poderwanie samolotu w górę natychmiast po utracie fragmentu skrzydła.
Przecież lecący na wys. 6 m samolot stracił sporo energii przy utracie skrzydła, stracił sporo siły nośnej, po obrocie o 90 st. całkowicie utracił siłę nośną - o on dalej radośnie leciał w górę, kikutem skrzydła nie rył ziemi, nie zmienił trajektorii lotu (leciał prosto) i dalej robił beczkę.
Artymowicz (astrofizyk i pilot amator) wspomagający komisję Millera tłumaczy to przeciągnięciem. Ale samolot długości kilkudziesięciu metrów nie może przeciągnąć na wysokości 6 metrów (zaryłby ogonem) i lecąc na dodatek z prędkością bliską granicznej. Artymowicz nie wyjaśnił co miałoby spowodować przeciągnięcie.
Kolejna zagadka - przeciągnięcie istotnie powoduje chwilowe "poderwanie" samolotu ale to proste zjawisko odbywa się kosztem prędkości - energia kinetyczna zamienia się w potencjalną. Samolot lecący na minimalnej prędkości albo "klapnie" albo zaryje albo poleci na skrzydło
A tu nic - dalej leciał z niezmienioną prędkością, nie skręcał, wznosił się ostro do góry i wykonywał beczką.
Interesujące, prawda???
Oszolomowaty / 192.101.252.* / 2013-09-30 13:11
Kolejny ekspert z warszafki sie znalazl - sa setki pytan ktory odpowiedzi nakazywalyby wsadzenie do pudla na dlugie lata Millera z jego komisja,Tuska z Klichem i wielu innych POmazanców POmedii. Tak tylko kilka pz nich do warszowioka ze wschodu - gdzie sa czarne skrzynki, gdzie jest wrak, dlaczego trzy dni po wypadku rosjanin rozwala łomem okna we wraku, do jakiej glebokosci przekopane glebę w Smolensku i kim jest teraz osoba ktora wypowiedziała te kłamstwa, ile to cial zamieniono w wyniku "super zdawania egzamniu przez państwo" , jacy polscy lekarze brali udział przy sekcjach i w koncu fragment wywiadu innegi Klicha:
"..."Po pierwsze, ośrodek decyzyjny w Moskwie bezprawnie przejął kierowanie i sprowadzanie Tu-154M, do lądowania.Kierownik Strefy Lądowania błędnie wykonywał sprowadzanie. Podawanie komendy na kursie i ścieżce było niezgodne z prawdą. KSL podawał błędne wysokości i kurs poziomy. Zbyt późno podano komendę "Horyzont"
Tak jak kokpit powinien być sterylny, w miarę sterylny w samolocie, tak samo na wieży nie powinny być osoby postronne i to jest zawarte w przepisach rosyjskich, więc oni tym naruszali swoje własne przepisy. W raporcie Millera nie uwzględniono problemów z naciskami Moskwy
Badanie wraku to nie jest badanie kilka godzin. Badanie wraku prowadzi się wiele tygodni i tu myślę, że komisja ministra Millera, jeśli miała jakiekolwiek wątpliwości, powinna się udać do Smoleńska i tam to badanie przeprowadzić..O ile wiem, nikt nie był z komisji ministra Millera w Smoleńsku po naszym wyjeździe do Moskwy
Uważam, że wcześniej, kiedy ja sygnalizowałem, że Rosjanie naruszają załącznik 13, nie dopuszczając nas do pewnych informacji i wtedy trzeba było nagłośnić na forum międzynarodowym, że Rosjanie do czegoś się zobowiązali, a tego nie przestrzegali i tego nie było.
Ja byłem na spotkaniu w kancelarii premiera, kiedy otrzymałem uwagi komisji Millera do raportu rosyjskiego i mówiłem, że powinniśmy lepiej sprecyzować te uwagi, punktując bardzo precyzyjnie niedociągnięcia Rosjan…
Nie zostało to uwzględnione. Ja proponowałem nawet, żeby powołać specjalny kilkuosobowy zespół, który zredaguje te uwagi w taki sposób, że będą te najważniejsze punkty mocno podkreślone, a inne będą gdzieś tam w załącznikach
Ja chciałem wyostrzyć to, co przedstawiłem w tych swoich uwagach, które teraz jeszcze też nie zostały upublicznione. Nie wiem dlaczego, bo powinny być upublicznione.
Nie znałem dyskusji, jakie były na komisji pana ministra Millera, bo nie byłem dopuszczony nigdy do tego ciała...
Nie czuję wyrzutów sumienia, bo ja nawet otrzymałem pismo, że nie mogę niczego publikować.”

To mówiłem ja- Klich, Edmund Klich.

Wywiad z jedynym polskim akredytowanym przy MAKu przemknął niezauważony w cieniu nawalanki na Kleibera, Klich jasno wskazuje na winę rosyjską, brak badania wraku przez komisję Millera, tuszowanie dowodów oraz odpowiedzialność OSOBY (OSÓB) od której dostawał polecenia. Czyli mówi dokładnie to, co od trzech lat stara się wykazać ZP Macierewicza , a co polska prokuratura lekceważy (?) umarzając kolejne śledztwa. Ale to, z czego próbuje się wyłgać Klich, nigdy nie wyłga się Tusk.
Bo to on podejmował WSZYSTKIE DECYZJE...."

Najnowsze wpisy