Sporo jest tutaj wpisów tych, którzy, podobnie zresztą jak i ja, nie za bardzo wierzyli w jakikolwiek medal na tych mistrzostwach. Nie szło ani Kowalczyk, ani Kamilowi w pierwszym konkursie. Jednak po raz kolejny okazało się, że tak samo, jak nie wolno niepotrzebnie rozbudzać nadziei, pompować balona i wieszać medali przed zawodami, tak samo nie wolno wieszczyć, że już nic z tego nie będzie, że czeka nas klęska i rozczarowanie.
Taki jest właśnie sport, piękny i nieprzewidywalny, okrutny i bolesny, ale dzięki temu taki wspaniały i emocjonujący. Uczący pokory i szacunku.
Kamil, dzięki wielkie za ten tytuł, za to złoto, za Mazurka Dąbrowskiego!