Według niego koszty przechodzenia przez matki na wcześniejszą emeryturę zostałyby sfinansowane ze składek ich dzieci.
Rozumiem, że matka taka podpisze zobowiązanie w imieniu tych dzieci, że po pierwsze nie będą bezrobotne, oraz że ich składka będzie większa niż tych, którzy są sierotami ;-)
Ten okołoemerytalny bełkot narasta zatrważająco. System ma być prosty, a dzieci mogą matkę utrzymywać jak długo zechcą, może sobie ona na fotelu doczekać do wieku emerytalnego.