Jan Sposób
/ .* / 2005-04-16 12:04
Panie PłaskońNie wiem co jest istoną treścią artykułu, ale jak ktoś pisze głupoty, to nie chce się doszukiwać jakiegoś sensu. Oto przytacza Pan obraz polskiego chłopstwa, co to wypala przydrożne łąki, a prasa to chłopsto straszy, że nie dostaną unijnych dotacji. Oto czterech z chłopstwa palili trawę przy grilu i nie zdążyli wsiąść do podstawionych aut, a wszyscy oni dopiero co zleźli z dzrewa, bo im Darwin powiedział, że tak trzeba. Co za stek bzdur i czemu mają służyć - czy ktoś może wie?Jestem ekologiem, całe życcie moje związane jest ze środowiskiem, a tym samym ze wsią. Znam problem wypalania traw, ale nie czyni tego "chopstwo". Nawięcej tego typu pożarów jest w miastach, terenach kolejowych albo niczyich. Najczęściej sprawcami pożaów są dzieci, te ze wsi ale i te z miasta. Ileż wypalania traw robią meiszkańcy miast, mające swoje działaczki poza miastem, często pozostawione na zimę bez odpowiedniej dbałości. Ponadto rolnicy wcale nie dostaja dotacji, ale rekompensaty za utracone korzyści w związku z wejściem na unijny rynek rolny, który jest ręcznie serowany, bo gdyby był wolny to rekompensaty polskiemu rolnikowi byłyby zbędne. Dotacje oczywiście są, nieliczni je otrzymują, pod warunkiem ze.... i tu można wymieniać, ale nie pora i miejsce. Reasumując- przypinając polskiemu chłopstwu jakąś łatkę trzeba coś niecoś z polskiej rzeczywistości rozumieć i być obiektywnym, chyba, że pisze się do brukowych gazet. Problem wiarygodności słowa pisanego jest wiele szerszy, niż rzekome chłpstwo wypalaće trawy. To także często słyszany bełkot, że w PRL-u były tylko, kartki, kolejki, a nawet na wykładzie pewnego doktora nauk społecznych usłyszałem, że człowiek tamtego okresu (zwany sowieticus) nie miał alternatywy: żeby przeżyć musiał kraść. Młodzież, która urodziła się w tej rzeczywistości, nie mając żadnego odniesienia do przeszłości, karmiona takimi p*****łami - uwierzy. Bardziej niż rodzicom, wobec których nie ma autorytetu, bo rodzić nie jest jej w stanie zapewnić standardu życia lansowanego przez media i reklamy. Oczywiście, winą jest to, że rodzice są sowietikos, a na dzisiejsze czasy wygłasza się peany, dyskredytując przeszłość. Mam nadzieję, że ktoś zainicjuje rzetelną dyskusję na tematy współczesne w aspekcie przeszłości. Jest to potrzeba wszystkich, a przedeswzystkim ludzi młodych, by nie żyli w fałszu i obłudzie