Labavi
/ 89.230.217.* / 2016-01-10 11:05
Nikt nie bronił Ci zostać nauczycielem i się uczyć. A będąc nim, trzeba uczyć się przez całe życie. Stare powiedzenie "obyś cudze dzieci uczył"... wiadomo co oznacza. A nauka dzieci wcale nie jest sprawą tak prostą jak się wydaje... (wiadomo jakimi rozwydrzonymi bachorami są teraz dzieciaki - oczywiście nie wszystkie ale w dużej mierze) Wystarczy poczytać czy poobserwować co się dzieje w niektórych szkołach, na osiedlach. Ja czasami bywam w szkole w sprawach urzędowych, czasami czekam na dyrektora szkoły i obserwuję zachowanie tych młodych ludzi.. czasami ludźmi nazwać ich nie można. Raz byłem świadkiem gdy jakiś wyrostek uderzył woźną bo ta nie chciała go wpuścić do szkoły, bo nie wpuszcza się ludzi ot tak z ulicy i trzeba się wpisać w kajet u dyżurnego, kto i do kogo wchodzi jak się jest spoza szkoły (jak się okazało był to były uczeń, który rok wcześniej skończył szkołę).. Załapałem gnojka i zadzwoniłem na policję. A potem jeszcze od rodziców tego "dobrego dziecka" usłyszałem niezłą wiązankę. Cóż, z takimi między innymi "aniołkami" pracują obecnie nauczyciele. Ja osobiście gdy swoją pracę kończę.. wychodzę i mam swoje prywatne życie.. nauczyciel poza pracą, którą wykonuje w murach szkoły, w domu też pracuje (sprawdza kartkówki, wypracowania, dyktanda) przygotowuje się na lekcje.. 2 miesiące wakacji mają? jakoś w sierpniu siedzą już w szkole, przygotowują plany lekcji, uczą się nowych programów nauczania.. bo MEN zmiany co roku wprowadza.. Ja nauczycielem nie chcialbym być i naprawdę uważam że ich praca nie jest taka prosta jak się niektórym wydaje.. że tyle wolnego mają i tyle przywilejów... Wcale ich tak dużo nie ma. Każdego krytykanta nauczycieli zapraszam więc do pracy w oświacie jako nauczyciel.. po roku, niech się wypowie, czy miał rację czy nie miał w swoich wcześniejszych wywodach dotyczących pracy nauczycieli.