pogubiona
/ 83.6.139.* / 2016-01-10 23:45
Pracuję w szkole prywatnej, nie mam pensji płaconej z góry, nie mam 13-nastek i nie podlegam pod kartę nauczyciela. Owszem, mam 6 tygodni urlopu, ale w tym czasie muszę być dyspozycyjna i czekać na wezwanie dyrekcji (zdarza się). Lubię moją pracę, ale za 1,5 etatu mam 3192 zł. Chciałabym pracować 8 h dziennie i móc "kopnąć drzwi", nie myśląc o kolejnych lekcjach, o dniach otwartych, radach pedagogicznych, wycieczkach, zespołach przedmiotowych, "zielonych szkołach"... O klasówkach, sprawdzianach, kartkówkach sprawdzanych nad ranem nie pamiętam, bo to chleb powszedni. Pracuję w baaardzo dużym mieście i w mojej pensji są wszystkie żałosne dodatki. Chętnie zmienię pracę, ale nikt nie daje na to szansy osobom w moim wieku ;)