luk5007
/ 5.174.33.* / 2016-01-10 13:03
Jestem mężem nauczycielki, bardzo bym chciał aby pracowała codziennie po 8 godzin. Moim skromnym zdaniem wszyscy tu piszący o nauczycielach, a nie mający na co dzień w domu do czynienia z nimi, za przeproszeniem g....o wiedzą ile nauczyciel pracuje naprawdę. Bardzo chętnie, powtarzam chciałbym aby żona pracowała co dziennie tylko po 8 godzin. Do tego w szkole na szkolnym komputerze, drukarce, drukowała na szkolnym papierze, miała szafki miejsce na sprawdzanie sprawdzianów, a nie ciągała je codziennie do domu. Nie wspominając choć o darmowym długopisie. Ale niestety jest inaczej, w szkole od 8 do 15-17, do tego szkolenia, rady, wywiadówki, i inne zajęcia za które nie dostaje ani grosza. Po powrocie do domu przygotowanie na następny dzień sprawdzanie zeszytów, kartkówek, sprawdzianów, nie rzadko do 22 a nawet i później. A i co do ogromnej ilości wolnego, nie jest tak jak się wszystkim wydaje, że ferie, przerwy Świąteczne i wakacje są całe wolne. do połowy lipca rady podsumowujące itp. szkolenia. W ferie i przerwy Świąteczne szkolenia, dyżury, rady. A co do wypłaty jakoś nie kojarzę sobie aby dostała na rękę więcej niż 2800.