a czy na pewno czytałeś całość? :)

Mandat zapłacisz bo za co kupujesz paliwo?
Masz dochody w postaci darowizn, nawet od darowizn są podatki.
Kto zmusza cię do robienia wykroczeń?
Ktoś pożyczył samochód? Będzie zatrzymany do czasu uiszczenia kary.
Ciekawe czy właściciel ci odpuści?

Dostaniesz zgodny z taryfikatorem. Mówię poważnie. Rok temu zaparkowałem na 3-4 minuty w strefie płatnego parkowania. Nie kupiłem biletu, bo akurat nie miałem drobnych, wszedłem do najbliższego sklepu rozmienić pieniądze, gdy wróciłem był już za szybą mandat "za niemanie biletu parkingowego" w wysokości 50 zł. Wku.... się i napisałem odwołanie. Sprawa miała miejsce w marcu ub. roku.
Też jestem bezrobotny, bez prawa do zasiłku
Doręczyłem z 5 zaświadczeń o "niemaniu" dochodów, napisałem chyba 4 pisma. Sprawa mnie nawet bawiła, bo w jednym z pism z "bardzo ważnego urzędu" było sformułowanie: Ostateczna decyzja zostanie podjęta (i tu data coś chyba połowa września), przez komisję (jakąś tam) ze względu na wyjątkowo skomplikowany charakter sprawy.
Urzędasy w kolejnych pismach zaprzeczali sami sobie, więc wykorzystując to pisałem odwołania.
Pisma przychodziły listem poleconym za potwierdzeniem odbioru, a w nich tyle odwołań do paragrafów że chyba dobry adwokat musiałby się nieźle natrudzić, aby to przestudiować.
W końcu "ostateczna najwyższa komisja" od której decyzji nie było już odwołania (lub droga sądowa), orzekła że mandat muszę zapłacić i basta.
Dla świętego spokoju zapłaciłem te 50 zł. i przyrzekłem sobie że 1 gr. NIGDY!!!! nie zapłacę tym skur.... urzędasom jeśli nie będzie to absolutnie konieczne.
To państwo nastawione jest wyłącznie na łupienie obywateli!!!!
Skończyły się pouczenia!!! Teraz tylko mandaty. Nie wypaliło 1,5 mld złotych dla budżetu z fotoradarów więc trzeba łupić gdzie się da.
Koleżanka zatrzymała się w strefie płatnego parkowania i coś tam jeszcze grzebała w torebce, jeszcze z samochodu nie wysiadła, a naganiacz już pisał jej mandat.
Całe szczęście że nie w ciemię bita i podparła się definicją parkowania: Kierowca musi opuścić pojazd, a ona nie wysiadła. Zrobiła typkowi awanturę i odpuścił.

To przyjazne miasto to Wrocław - rządzone przez d u p k a , który rozwala służbowe auta w kolizjach z tramwajem jadąc pod prąd.
Stadion we Wrocku kosztuje i wciąż generuje straty więc z czegoś trzeba to pokryć.