Kasa fiskalna stanowi zabezpieczenie podatkowego interesu Państwa pod warunkiem , że jej wprowadzeniu towarzyszy kontrola wykorzystania, a tu najskuteczniejsza jest powszechna prowokacja, czyli "zakup kontrolowany". W przypadku lekarza i prawnika pacjent /klient tylko początkowo jest anonimowy. Potem już trudno porównywać go z klientem z ulicy. Wszystko jest w takim układzie do "załatwienia", podobnie jak i obecnie bez kasy. Przecież przekroczenie obrotu brutto w wysokości 40tyś zł. z mocy ustawy czyni przedsiębiorcę płatnikiem
VAT i do tego nie trzeba kasy. Jeżeli kasa ma udokumentować faktyczny poziom ukrywanych obecnie przychodów, to tak samo można nie wystawiać paragonu fiskalnego jak nie wystawia się obecnie faktur
VAT. Cały ten szum jest bez sensu i ma ukryć za parawanem procedury słabość struktur życia publicznego i nieprofesjonalizm urzędnictwa oraz służb, o czym coraz głośniej.
No o lobbowaniu producentów kas nie wspomnę, jednak na koniec wyobraźcie sobie szczuplutka panią doktor, która na poddasze 6 piętrowej kamienicy targa w swej torbie lekarskiej poza tym co potrzebne pacjentowi jeszcze delegaturę fiskusa!
Tak więc trochę rozsądku w stanowieniu prawa i profesjonalizmu w ściganiu przestępców podatkowych, bo żaden automat tego za Was nie załatwi.