JX
/ 91.193.160.* / 2010-03-23 20:47
Takie działania opisał dawno temu Janusz Szpotański:
„W tropieniu przestępstw gospodarczych taki porwał go szlachetny zapał, że się dopiero opamiętał, gdy się za własną rękę złapał.”
Dlaczego w 1989 roku zlikwidowano w komendach milicji wydziały do walki z przestępstwami gospodarczymi? Czy dlatego, że "pierwszy milion trzeba ukraść", jak stwierdził jeden z pretorianów ówczesnej "władzy"?
Póki co, surowo karze się kioskarkę, która nie wydała paragonu za usługę ksero wartą 30 groszy, dziewczynę, która dołożyła dwa banany za 1,30 zł do wcześniej zważonych, natomiast duże podmioty są albo zwalniane z podatku, albo bezkarnie transferują milionowe zyski za granicę.
A jeśli ktoś z kontrolujących za bardzo "przejmie się rolą", to w najlepszym wypadku może zmienić się z myśliwego w ofiarę, bądź skończyć dużo, dużo gorzej. Przykłady są liczne.