Polacy po katastrofie TU - 154 w Smoleeńsku wysłali ekipę archeologów którzy przez kilka miesięcy przekopywali teren miejsca wypadku aby zbierać wryte głeboko w ziemię odpryski kości i skrawki skóry ofiar katastrofy . Po co to robiono? Po to aby członkowie ofiar katastrofy z PiS mieli argumenty w walce politycznej z PO że oficjalna Komisja MAK badająca przyczyny katastrofy robiła to niechlujnie i w pośpiechu. Nigdzie na Świecie nie robiono takich badań po katastrofach lotniczych i nie robiono takiego cyrku oplacanego z budżetu państwa jak ma to miejsce w Polsce. Cyrk w wykonaniu PiS trwa i ma się doskonale finansowo. Tymczasem Włosi twierdzą że nie byli w stanie przez dwa tygodnie znaleźć na pokładzie częściowo zatopionego statku 16 pasażerów żywych lub martwych! To jest kpina a nie akcja profesjonalna poszukiwania rozbitków w zamkniętym obiekcie 100 m od brzegu. Gdyby te ofiary były członkami rodzin ludzi z PiS to dopiero Świat zobaczyłby i usłyszałby jakie to nieczyste siły sprowadziły statek z kursu i spowodowały katastrofę. No ale do tego potrzeba PiS, Macierewicza i Jarosława K. Tymczasem świat widać więcej takich debili nie ma na swojej powierzchni. Szkoda bo mielibyśmy niezły cyrk trwający przez kilka lat. Światowy teatr rozrywki wiele stracił na tym braku.