pola989930
/ 178.183.220.* / 2012-11-28 04:22
Rozumiem ból ludzi,którzy tracą swoich bliskich i trudno jest Im żyć bez ich bliskości.Nie ma godziny,by ktoś obok nas nie tracił życia.Czy ten ból jest inny,mniej dokuczliwy?Czy szukamy winnych i pokazujemy światu nasz ból,czy musimy oskarżać los,ludzi,Boga?Prawdziwe cierpienie jest ciche.Jeżeli ktoś je w nas podsyca,nie jest nam życzliwy.Moi rodzice okupowali więzienia w czasie wojny i w latach pięćdziesiątych,ponieważ byli żołnierzami AK.Ich mądrość polegała na tym,że nie nauczyli mnie nienawiści.I dzięki Nim nie przekazałam tego uczucia dzieciom.