kwant2000
/ 2012-10-30 17:18
/
Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
UJAWNIAMY! Jedna z rodzin na własną rękę zleciła badania w USA. Wykazały obecność trotylu na elemencie z wyposażenia TU-154M
"Doniesienia "Rzeczpospolitej" o znalezieniu na szczątkach TU-154M, jak się okazuje, nie są jedynymi. Publikujemy relację Stanisława Zagrodzkiego, kuzyna śp. Ewy Bąkowskiej, który zlecił prywatne badania materiału z miejsca katastrofy.
Po ekspertyzie dr. Szuladzińskiego z początku tego roku postanowiłem poszukać kontaktu z naukowcami amerykańskimi. Po uzyskaniu zapewnienia, że byliby zainteresowani przeprowadzeniem badań rzeczy po Ewie, które przywiozłem z Moskwy, postanowiłem przekazać im materiał do badań.
Ustaliliśmy, że przekażę materiał do badań w czasie wiosennej konferencji w Parlamencie Europejskim w Brukseli. Tak też się stało.
(...)"16 czerwca otrzymałem informację od jednego z naukowców, że znane są już wyniki badań dwóch próbek, wielkości kilku centymetrów kwadratowych każda. Jedna pochodziła z fragmentu garsonki, druga – z pasa biodrowego od fotela lotniczego, który był z tą garsonką, można powiedzieć, zespolony. Okazało się, że w tej drugiej próbce znaleziono ślady trójnitrotoluenu, czyli trotylu.
(...)
Stanisław Zagrodzki nie informował jeszcze o wynikach badań prokuratury. M.in. w obawie o materiał dowodowy dla prokuratury:
Bałem się, że ujawnienie tego w mediach może spowodować utrudnienie dostępu do wraku. Że wrak może nigdy nie wrócić, co byłoby nie do przyjęcia.
Całość na:
http://wpolityce.pl/wydarzenia/39581-ujawniamy-jedna-z-rodzin-na-wlasna-reke-zlecila-badania-w-usa-wykazaly-obecnosc-trotylu-na-elemencie-z-wyposazenia-tu-154m