Marianna512
/ 84.136.103.* / 2016-05-05 15:33
To co piszesz to bzdura. Po prostu nie masz pojecia! Te automaty, nie tylko odczytuja kod (sprawdzaja, czy butelka jest fantowa), drukuja bon kasowy, ale przede wszystkim tna te butelki na granulat, albo sprasowuja puszke. Jak jest pelny, natachmiast alarmuje personal. Wyjecie takiego worka z granulatem nie jest dla personelu zadnym problemem. Taki automat wcale nie jest w stanie sprawdzic, czy ta butelka jest z tego, czy z innego sklepi, tylko... czy ma na opakowaniu odpowiedni znaczek, czy nie. Oczywiscie problemem jest, jak znak jest nieczytelny, i tylko wtedy kasjer musi sam zerknac na ta butelke. Pisanie o kolejkach z tego powodu, to bzdura wyssana z palca. Przy kasowaniu wartosc bonu jest po prostu odciagana od rachunku, albo wyplacana. Caly ten obrachunek butelkowy nie ma nic wspolnego z obrotem sklepu, a worki z granulatem, albo sprasowanymi puszkami sa odbierane przez specjalne firmy. Troche inaczej to wygladalo na samym poczatku, wtedy rzeczywiscie zbieralo sie butelki pelne powietrza, ale... Niemcy maja glowy nie od parady i w ciagu 2-3 miesiecy byly juz maszyny, ktore nic nie kosztuja wlascicieli sklpow, bo finansuja sie same. Placa za nie odbiorcy granulatu i aluminium z puszek. Na przyszlosc radze zapytac, albo przynajmniej pomyslec zanim cokolwiek napiszesz.
Jesli chodzi o butelki szklane, to przyjmuja nie tylko butelki, ale tez i skrzynki. Butelki sa sortowane, wkladane do odpowiednich skrzynek i przesuwane. Sprawa odbioru przez sklepy opakowan szklanych jest zorganizowana bezproblemowo. Ciezarowki, ktore przywoza napoje, zabieraja natychmiast butelki wielorazowego uzytku. To wynalazek niemieckich zielonych, ktory funkcjonuje fantastycznie. Jesli ktos wyrzuci butelke, ktos inny ja podniesie. Szkoda, ze Polacy juz dawno nie wpadli na taki pomysl.