związkowiec
/ 77.253.201.* / 2016-03-29 13:50
Jestem członkiem związku zawodowego od 1985 roku. Pierwszy został rozwiązany. Mój drugi, aktualny związek zawodowy istnieje od 1991 roku. I wkurza mnie, płacącego składki członkowskie, że gdy mój związek uzgodni z pracodawca podwyżkę płac, a robi to dość regularnie (i nie jest to budżetówka) to podwyżkę dostają wszyscy. Bo związek musi w tej sprawie reprezentować wszystkich.
Czytam tu kilka antyzwiązkowych wypowiedzi i mój komentarz jest taki. jestem za tym, aby związek reprezentował tylko swoich członków, jak podwyżka, to tylko dla członków związku, a reszta niech się sama o siebie martwi. Działalność związku powinna być oparta o konwencję MOP, a nie o jakieś zakładowe organizacje związkowe. Związek to ludzie i nie ma znaczenia czy w danej chwili mają pracę, czy nie. I zobaczymy wtedy, czy warto być w związku zawodowym. Tylko że wówczas aby należeć do związku trzeba będzie mieć np dwóch wprowadzających. A nie na krzywy ryj korzystać z tego co związek robi.