issael
/ 94.254.171.* / 2011-01-14 18:46
Domagacie się również uchwały Sejmu odrzucającej raport MAK. Jednak taki dokument nie miałby żadnej wartości prawnej, bo raportu nie można odrzucić. Po co to więc?
Swoiste kuriozum, albo swoiste zniewolenie?
Co lepsze/gorsze?
Co to znaczy , ze jakiegoś raportu (lub czegokolwiek innego) nie można odrzucić (lub przyjąć)?
Tak myśli tylko spętana świadomość.
Najpierw "wymyśla" się jakiś system, potem w ramach tego systemu ustala się co można a co nie można. Aby taki system był w miarę sprawny i dobrze konkurował z innymi systemami (społecznymi?), populacja musi mieć odpowiednio 'zniewolone" umysły. Im bardziej , komuś wydaje się, że można tylko to co w systemie, tym bardziej jest spętana "jego" świadomość. Ale nawet , w obowiązujacym, systemie jest jakiś "suweren" który może więcej. W przypadku Polski , takim "suwerenem" jest "społeczeństwo", a pośrednio (i praktycznie) parlament (Sejm).
Taki "suweren" może odrzucić co chce, chyba , ze sam sie ograniczy, i nie chodzi bynajmniej, o umowy międzynarodowe.
Takie odrzucenie przez parlament, jest wyraźnym sygnałem, woli reprezentantów, woli nieprzyjęcia ustaleń takie raportu.
Nic na to nie pomoże "lament" urzędników czy innych "legalistów" , wola suwerena została ogłoszona. A , ze nie ma bezpośrednich skutków prawnych? Może ? Ale pośrednie skutki, uświadomienia innym (światu), woli "suwerena", może przynieść skutki o wiele donośniejsze.
Nic bowiem nie jest stałe, być może gdzieś jest już "zapotrzebowanie" na zmiany i potrzebny jest ten pierwszy kamyk, który ruszy lawinę?