Jestem właśnie po lekturze artykułów pt.: "Wig20 - rozgrzewka niedźwiedzi" i "Czy dobra wycena KGHM jest okazją do realizacji zysków?" na blogu: http://e-gielda.blogspot.com .
Swoją drogą, szkoda, że autor bloga nie daje czytelnikom możliwości skomentowania. Właśnie ten brak sprowokował mnie do skomentowania go na innych poczytnych forach.
Z treści pierwszego dowiadujemy się, że autor siedzi na shortach, czyli obstawia spadki.
Z treści drugiego wypływa wniosek: uciekajcie ludzie z KGHM bo spadły istotne surowce, właściwie z wyłączeniem miedzi (tylko -0,3%), ale ona też spadnie, więc spadek wisi nad tym walorem, a obecna wycena jest wysoka i stanowi okazję do korzystnego zamknięcia pozycji.
W tym miejscu zastanowiła mnie korelacja prywatnych finansowych oczekiwań autora z oczekiwaniem co do zachowania waloru tak istotnie ciążącego w Wig20.
Zastanawia mnie dlaczego autor w swych analizach pomija fakt potężnej dywidendy (przydział na początku lipca) od KGHM? Znawcy przecież wiedzą, że dywidenda w przypadku tego waloru szczególnie silnie przyciąga duży kapitał instytucjonalny, a tak duża w tym roku dywidenda ma szansę przyciągnąć nieprzeciętnie duży wspomniany kapitał. Czy autor nie zauważył w arkuszu zleceń KGHM na fixingu po stronie popytu jednego zlecenia na wolumen 50 tys. akcji? Zainteresowanym polecam zerknięcie na arkusz zleceń KGHM na: http://gielda.onet.pl/indeksy-gpw,18637,102,0,notowania-dynamiczne . Znawcy również wiedzą, że tego rodzaju walory (o dużej kapitalizacji i płynności) po odjęciu dywidendy od kursu, w stosunkowo niedługim czasie wracają do pierwotnego lub niejako siłą rozpędu często osiągają wyższy kurs.
Polecam tu artykuł: http://stoox.pl/wiadomosci/felietony-gieldowe/22-open-finance/721-nie-trzeba-brac-dywidendy-by-na-niej-zarobic.html .
Zastanawia mnie również, dlaczego autor w swych analizach zupełnie przemilcza kwestię zapisu na
akcje JSW i związanego z tym znacznego odpływu z GPW gotówki, a następnie, spodziewam się, że dość rychło, powrotu znacznej gotówki wskutek dość oczywistej redukcji zakupu na JSW.
Co podaje money.pl : szacunkowo 250 tys. chętnych inwestorów nieinstytucjonalnych i ok. 32% redukcja zakupu.
Rachunek jest prosty: 250 tys. inwestorów x 10.950,00 PLN (maks. zlecenie) = 2.737.500.000,00 PLN (maks. teoret. wartość wszystkich zleceń)
Z tego wynika, że 2.737.500.000,00 PLN x 32% (szacunkowa redukcja) = 876.000.000,00 PLN ma szansę wrócić niebawem na GPW.
Nie mam zielonego pojęcia ile gotówki instytucjonalnych niebawem powróci na GPW, ale intuicja podpowiada, że trochę wróci.
Nie twierdzę, że tak dokładnie będzie, ale twierdzę, że uczciwy analityk powinien o tym wszystkim również napisać, aby czytelnicy mogli wyrobić sobie pogląd w oparciu o wszystkie istotne w ostatnich dniach informacje, a nie tylko w oparciu o subiektywny ich wycinek.
Kwestia samego wejścia JSW na GPW nie będzie miała bezpośredniego wpływu na Wig20, ale z pewnością ulegnie znacznemu wzmożeniu obrót na GPW, co jednak nieoszacowalny wpływ może mieć.
Jak będzie to ostatecznie życie pokaże.